Dla przypomnienia stowarzyszenie w wyniku wygranego konkursu od października 2011 roku przejęło do wykonania jedno z zadań realizowanych wcześniej przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Częstochowie. Samo ogłoszenie konkursu oraz jego rozstrzygnięcie spotkało się z niepochlebnymi opiniami niektórych środowisk, protestami związków zawodowych oraz obawami pracowników przejmowanej placówki.
– Bardzo pracowicie upłynęło nam ostatnie 12 miesięcy. – mówiła Iwona Ciesielska przewodnicząca stowarzyszenia. – Celem nadrzędnym w prowadzonej przez Stowarzyszenie placówce jest dobro podopiecznych a oni sami i ich rodzice oraz opiekunowie są współgospodarzami Domu Dziennego Pobytu. O dniu dzisiejszym placówki najlepiej świadczą liczby, przed przejęciem zadania przez Stowarzyszenie czyli przez ostatnie 18 lat w Domu Dziennego Pobytu ilość podopiecznych oscylowała w granicach 32-35 osób przy dostępnych 40 miejscach. Po roku prowadzenia placówki przez Stowarzyszenie mamy 41 podopiecznych oraz listę rezerwową 6 osób oczekujących na wolne miejsce a ilość pracowników z 13 wzrosła do 15. – dodała Ciesielska.
Zaproszeni goście obejrzeli jak prowadzone są zajęcia w poszczególnych pracowniach Domu Dziennego Pobytu, a następnie krótkie przedstawienie zaprezentowane przez podopiecznych, a że była to komedia o Adamie i Ewie w Raju śmiechom zebranych nie było końca.
Roczku gratulowali goście, m.in. Wicemarszałek Województwa Śląskiego Mariusz Kleszczewski stwierdził. – Uśmiech na twarzy dzieci, ciepło które czuć wokoło nastrajają bardzo optymistycznie i życzę żeby nie brakło energii do dalszej dzielności stowarzyszeniu, pracownikom Domu oraz wolontariuszom.
Głos zabrał też Przewodniczący Rady Miasta Zdzisław Wolski, który gratulował rocznej aktywnej działalności, wysiłku, wytrwałości i pracy włożonej w prowadzenie placówki. Przewodniczący przypomniał też o emocjach towarzyszących rok wcześniej ogłoszonemu konkursowi i przekazaniu placówki Stowarzyszeniu i podkreślił, że już po roku widać, że decyzja prezydenta Matyjaszczyka o przekazaniu zadania była słuszna.
Nie mogło zabraknąć wypowiedzi wieloletniego przyjaciela Stowarzyszenia Irka Bieleninika. -Jestem szczęśliwy i dumny, że w murach tego Domu oraz w jego działalności jest także moja niewielka cegiełka, tak trzymajcie!
Kameralną uroczystość zakończyło wspólne odśpiewanie sto lat, pamiątkowe zdjęcia i wpisy do kroniki.