Strona główna Archiwum 2011 - 2013 Recenzja: Niebezpieczna metoda
0 komentarze 74 views

Recenzja: Niebezpieczna metoda

David Cronenberg już po raz kolejny postanowił się zmierzyć z filmem biograficznym. Po głośnym "Nagim lunchu" tym razem na stół operacyjny trafiły największe ikony psychologii głębi lub - żeby jaśniej to określić – psychoanalizy. Za sprawą trzech postaci, uznawanych obecnie za prekursorów tej dziedziny nauki: Zygmunta Freuda (Viggo Mortensen), Karla Gustava Junga (Michael Fassbender) oraz Sabiny Spielrein (Keira Knightley), widz trafia w epicentrum wręcz filozoficznego sporu, którego głównym tematem jest natura ludzka.

„Niebezpieczna metoda” to chyba najspokojniejsze dzieło Cronenberga. Fabuła biegnie swoim niezmąconym rytmem, w rewelacyjny sposób oddając rzeczywistość Europy początku XX wieku. Jest 1904 rok, do kliniki psychiatrycznej Burghölzli z powodu zaburzeń psychicznych trafia młoda Sabina Spielrein. Jej lekarzem zostaje Karl Jung, utalentowany psycholog, uczeń sławnego wiedeńskiego lekarza Zygmunta Freuda. To właśnie z jego metody w trakcie leczenia Sabiny postanawia skorzystać Jung – terapii poprzez rozmowę. W trakcie leczenia okazuje się jednak, że choć metoda jest skuteczna, to dodatkowo może być niebezpieczna.

Rozpoczyna się romans Junga z panną Spielrein. Rola Knightley nie przekonuje, a czasami wręcz irytuje. Nie wiem czy zamiarem reżysera było ukazanie Sabiny jako rozhisteryzowanej kobiety, która swoim zachowaniem nie uwiodłaby nikogo, a już z pewnością nie słynącego ze swoich romansów Junga. Za tę rolę filmowi należy się dość duży minus. Na całe szczęście Viggo Mortesenowi udało się w spaniały sposób odegrać charyzmatycznego i enigmatycznego Freuda, nie rozstającego się ani na moment ze swoim cygarem. Zresztą charakteryzacja oraz dobór obsady jest jak najbardziej trafiony. 

Film reklamowano na zachodzie jako szokujący dramat psychologiczny. Jak w większości wypadków, tak i w tej sytuacji, reklama nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. „Niebezpieczna metoda” jest melodramatem, opowiadającym historię zarówno konfliktu Junga z Freudem, jak i historię romansu Junga i Spielrein. Jest jednak również opowieścią o ludziach, ich namiętnościach i o tym, co skrywa się w każdym z nas. Cronenberg w swoim obrazie ukazał mechanizmy, jakie rządzą naszymi poczynaniami na przykładzie życia twórców psychoanalizy. Odwrócił kota ogonem i dzięki temu zabiegowi okazało się, że ludzie, którzy pomagają innym w walce ze schorzeniami psychicznymi, sami walczą ze sobą, swoimi kompleksami i uwarunkowaniami cywilizacyjnymi.

Widzowie mniej wymagający, którzy nawet w zarysie nie poznali założeń psychologii głębi, mogą tego drugiego dna nie spostrzec. Film jednak od wymownych sytuacji aż kipi. Freud nie może znieść, że jego młodszy kolega i uczeń jest od niego bogatszy, a co za tym idzie – bardziej niezależny. Z kolei Jung tłamsi w sobie swoje pożądanie, można rzec – freudowskie pierwotne libido. Warto w tym momencie wspomnieć, że rzeczywisty konflikt pomiędzy Freudem a Jungiem spowodowany był odmiennym rozumieniem pojęcia libido. Zgodnie z myślą Junga libido seksualne jest tylko jedną z wielu możliwych form pierwotnego libido. Z tą definicją pod żadnym pozorem nie chciał się zgodzić Freud.

c.d. na kolejnej stronie


W filmie oprócz Freuda, Junga i Spielrein pojawia się jeszcze jedna bardzo ciekawa i kontrowersyjna postać, austriacki lekarz, psycholog i psychoanalityk Otto Hans Adolf Gross (Vincent Cassel). Uzależniony od kokainy i seksu lekarz trafia na leczenie do Junga, który przechodzi właśnie załamanie nerwowe po przerwanym związku z Sabiną. Postać epizodyczna, ale już na pierwszy rzut oka widać, że została do filmu wprowadzona celowo. Jest takim niegrzecznym dzieckiem, które przewraca cały świat do góry nogami. Duże brawa dla Cassela za tą króciutką rolę.

 

Na zakończenie wypada również wspomnieć o operatorze. Jest nim Peter Suschitzky, który z Cronenbergiem popełnił już wcześniej film – „Wschodnie obietnice” (2007). Świat przedstawiony przez Suschitzky’ego jest spokojny, melancholijny. Czasami odnosimy wręcz wrażenie, że operator wyrwał go żywcem z impresjonistycznego obrazu, by za chwilę ożywić go na srebrnym ekranie. W spaniały sposób oddaje realia ówczesnej Europy, gdzie wszystko nie pędzi jeszcze w tak zatrważającym tempie, do którego przywykliśmy w obecnych czasach.

„Niebezpieczną metodę” z pewnością można polecić każdemu widzowi, który oczekuje od filmu czegoś więcej, niż tylko milionów rozbłysków, niekończącej się akcji i hollywoodzkiego happy-endu. Ten film zmusza do refleksji, przemyśleń nad naszymi wewnętrznymi potrzebami. Wspaniałe kreacje aktorskie, doskonałe zdjęcia i przemyślany scenariusz. Czyż nie tego oczekujemy od dobrego kina?

Film można zobaczyć w kinach CinemaCity.

tytuł oryginalny: Dangerous Method
gatunek: Biograficzny, Dramat
reżyseria: David Cronenberg
scenariusz: Christopher Hampton
premiera: 04.11.2011 (Polska), 02.09.2011 (Świat)
rok produkcji: 2011
produkcja: USA
czas: 93 min.

Aktualności z Częstochowy i regionu.
Sport, wydarzenia, kultura i rozrywka, komunikacja, kościół, zdrowie, konkursy.

Patronaty

© 2025 Copyright wczestochowie.pl