Alfa Transand Bydgoszcz to drużyna, która w tym sezonie rozegrała już dwa mecze i w obu okazała się lepsza od przeciwników. Tak więc po zwycięstwie z RK Wda Świecie oraz niespodziewanym tryumfie w Poznaniu z tamtejszą Posnanią II, bydgoszczanie zajmują pierwsze miejsce w drugoligowej tabeli. Rugby Club Częstochowa jak do tej pory rozegrał tylko jedno spotkanie, w którym musiał uznać wyższość Frogs&Co Warszawa. Mimo że z zespołem ze stolicy nasi rugbiści nie zdobyli ani jednego punktu, to tym razem wszyscy liczą na pierwsze przyłożenia.
– Biorąc pod uwagę dotychczasowe wyniki można powiedzieć, że drużyna gospodarzy niedzielnego meczu jest jednym z faworytów do zajęcia czołowego miejsca w tegorocznych rozgrywkach II Ligi – przypomina nam jeden z częstochowskich graczy formacji młyna Jakub Sterna. – Z pewnością nie będzie nam łatwo wygrać, jednak nie po to wybieramy się do oddalonej o ponad 350 kilometrów Bydgoszczy, by z góry zakładać porażkę. Osobiście jestem dobrej myśli i jadę z nastawieniem na powrót do domu z kompletem punktów – kończy optymistycznie Sterna.
W pojedynku z Alfą Transand Bydgoszcz w składzie Rugby Clubu Częstochowa zabraknie dwóch podstawowych graczy. Z powodu kontuzji nogi nie zagra nasz wiązacz młyna Jakub Jakubczak, a pewny obrońca Krzysztof Masalski przechodzi rekonwalescencję po operacji nosa. Do Bydgoszczy nie jadą także nowi zawodnicy RCC – Tomasz Kwast i Maciej Dorywalski. Do składu powraca za to Ian Alexander, a szansę debiutu dostanie zawodnik ataku Piotr Bodanko.
W niedzielnym pojedynku, w którym to faworytem będą rugbiści Alfy Transand Bydgoszcz, zawodnikom Rugby Clubu Częstochowa o zwycięstwo będzie z pewnością bardzo ciężko. Jednak zważywszy na dobrą dyspozycję graczy formacji ataku drużyny ze „świętego miasta”, liczyć można na pierwsze ligowe punkty RCC w tym sezonie.