– Cieszymy się z trzech punktów – mówi Jerzy Brzęczek, trener Rakowa. – Wygraliśmy zasłużenie. Byliśmy lepszą drużyną. Zagraliśmy agresywnie w tym upale. Często odbieraliśmy piłkę rywalom.
Jedyna bramka w spotkaniu w Zdzieszowicach padła w 12. minucie. Łukasz Góra podał piłkę za obrońców gospodarzy w kierunku Dawida Retlewskiego. Napastnik przyjął ją na klatkę piersiową i uderzył, dając prowadzenie częstochowskiej drużynie. W 39. minucie zdobywca gola ucierpiał w starciu z piłkarzem Ruchu i trener Brzęczek musiał zastąpić go Rafałem Czerwińskim. – Dawid nie mógł kontynuować gry – twierdzi szkoleniowiec Rakowa. – Został mocno uderzony w okolice biodra. Na razie trudno powiedzieć coś więcej na ten temat. Piłkarz musi przejść badania USG.
Częstochowianie mieli okazję do zdobycia kolejnej bramki. Po rzucie wolnym wykonywanym przez Łukasza Buczkowskiego piłka odbiła się od poprzeczki. – Gdybyśmy strzelili drugą bramkę, końcówka byłaby dużo spokojniejsza. Zabrakło jednak skuteczności, nie wykorzystaliśmy kontr – przyznaje Brzęczek.
Kolejny mecz piłkarze Rakowa rozegrają 11 sierpnia na stadionie przy ul. Limanowskiego. Rywalem częstochowian będzie Rozwój Katowice.
Ruch Zdzieszowice – Raków Częstochowa 0:1 (0:1)
Raków: Kos – Strzelecki, Góra, Byrtek, Napora, Ogłaza, Buczkowski (85′ Płatkowski), Retlewski (39′ R. Czerwiński), R. Brzęczek (68′ Kmieć) , Soczyński, Ł. Kowalczyk (82′ Wiśniewski).