W ostatnim spotkaniu rozegranym na terenie rywala Raków pokonał 2:0 Górnika Polkowice. Po tym zwycięstwie drużyna Jerzego Brzęczka awansowała na trzecie miejsce w tabeli i traci cztery „oczka” do prowadzącej Bytovii Bytowa. Lider tabeli stracił punkty w Katowicach, gdzie zremisował 1:1 z Rozwojem.
– Na razie jesteśmy zadowoleni z gry naszego zespołu. Trzeba jednak patrzeć na to, co dzieje się za nami. Jest spory ścisk w tabeli – zauważa Jerzy Brzęczek, trener Rakowa.
W sobotę (6 października) częstochowianie zmierzą się na stadionie przy ul. Limanowskiego z teoretycznie wyraźnie słabszą Jarotą. Zespół z Jarocina ma ma swoim koncie 9 punktów i zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli.
– Trudno mówić, że ktoś jest słabszy, albo mocniejszy. Jarota to niewygodny rywal. Pod wodzą nowego trenera pokonała ostatnio 2:1 Górnika Wałbrzych – mówi Brzęczek. – Jeśli zagramy z pełnym zaangażowaniem, będę spokojny o wynik.
W zespole Rakowa nie ma poważniejszych problemów kadrowych. Od dłuższego czasu nie gra Adrian Pluta, który przeszedł ostatnio poważną operację kręgosłupa. Jego dalsze kariera piłkarska stanęła pod dużych znakiem zapytania.
– W sobotę raczej nie będę mógł skorzystać Łukasza Kmiecia i Piotra Mastalerza. Obaj leczą jeszcze kontuzje i nie trenują – informuje Brzęczek.
Mecz rozpocznie się o godz. 15.