Po bezbramkowym remisie z Olimpią Grudziądz częstochowianie stracili już praktycznie szansę na awans do ekstraklasy. Dlatego też niedzielny mecz z Górnikiem Łęczna nie miał już dla nich aż tak wielkiego znaczenia. Z kolei dla gospodarzy liczyło się tylko zwycięstwo. W przypadku porażki Górnik pożegnałby się z Nice 1 Ligą.
Gospodarze doskonale zdawali sobie sprawę ze stawki tego spotkania. W W 22. minucie Igor Sapała faulował w polu karnym jednego z rywali i sędzia podyktował rzut karny. Szansę wykorzystał Patryk Szysz. Częstochowianie rzucili się do odrabiania strata i ta sztuka udała się im w 40. minucie, kiedy po dośrodkowaniu z lewej strony Andrzej Niewulis strzałem głową pokonał Sergiusza Prusaka. Gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się wynikiem 1:1, Rafał Kosznik podał piłkę do Przemysława Pitrego, który wyprowadził swój zespół na prowadzenie.
W drugiej części meczu Raków próbował wyrównać, ale bardzo dobrze dysponowana była defensywa Górnika Łęczna. Częstochowianie zakończyli mecz w dziesiątkę, bo drugą żółtą kartę, a w konsekwencji czerwoną kartę ujrzał Niewulis.
Górnik Łęczna – RKS Raków Częstochowa 2:1 (2:1)
Składy:
Górnik Łęczna: Prusak – Kosznik (90. Jarecki), Sasin, Flis, Szysz, Łuszkiewicz, Pruchnik, Kasperkiewicz, Pitry (46. Lebedyński), Sosnowski, Mosnikov (82. Karbowy).
RKS Raków: Lis – Kościelny, Góra, Niewulis, Malinowski, Mondek (79. Wójcik), Sapała (65. Szczepański), Figiel, Radwański, Formella, Czerkas (69. Embalo).
Źródło: www.rksrakow.pl