Strona główna Archiwum 2011 - 2013 Raków obronił zwycięstwo na początek piłkarskiej wiosny. Chrobry zmarnował szansę na remis
Od zwycięstwa z Chrobrym Głogów rundę wiosenną II ligi zachodniej rozpoczął Raków Częstochowa. 10 marca na stadionie przy ul. Limanowskiego zespół Jerzego Brzęczka pokonał rywala 2:1. Goście mogli wyrównać w ostatniej minucie meczu. Krzysztof Kaliciak z dwóch metrów trafił jednak w...słupek.

– To było bardzo dobre spotkanie, biorąc pod uwagę start rundy i trudne, grząskie boisko – uważa Jerzy Brzęczek, trener Rakowa. – Rozpoczęcie sezonu dla nas bardzo dobre, ale popełniliśmy trochę błędów, które musimy przeanalizować.

Częstochowianie nie mogli lepiej rozpocząć spotkania. Już w 4. minucie meczu bramkę z pola karnego po rykoszecie zdobył Joshua Balogun. Po stracie gola Chrobry zdecydowanie częściej atakował bramkę Mateusza Kosa. Raków szukał swoich szans w rzutach wolnych, ale goście dobrze ustawiali mur. W 38. minucie bliski strzelenia swojej drugiej bramki był Nigeryjczyk. Po świetnym podaniu od Rafała Czerwińskiego, Balogun strzelił ponad poprzeczką.

W drugiej połowie ładną akcję przeprowadził Krzysztof Napora. Pomocnik Rakowa urwał się obronie Chrobrego, przebiegł z piłką kilkanaście metrów na prawym skrzydle i podał do wbiegającego w pole karne Baloguna, który pokonał Michała Augustyna.

Wydawało się, że częstochowianie ustawili już sobie grę. Tymczasem goście strzelili kontaktową bramkę w 68. minucie. Po dośrodkowaniu najwyżej wyskoczył Vielin Damyanov i skierował piłkę do siatki.

W 88. minucie Raków musiał radzić sobie w dziesiątkę. Drugą żółtą kartę i w efekcie czerwoną otrzymał Bartosz Soczyński. Drużyna z Głogowa zwietrzyła swoją szansę i zaczęła szturmować bramkę Kosa. W doliczonym czasie gry Chrobry mógł wyrównać. Najpierw jednak świetnie interweniował golkiper Rakowa, a potem Krzysztof Kaliciak z dwóch metrów trafił w słupek pustej bramki.

– Pierwsze co  zrobię, to chyba pojadę na Jasną Górę – twierdzi Brzęczek. – W ostatnich czterech, pięciu minutach sami zaserwowaliśmy sobie horror. Prowadziliśmy 2:0 i wydawać by się mogło, że będzie to spokojny mecz. Bramka kontaktowa spowodowała, że później Chrobry nas atakował. Na szczęście Głogów nie zdobył bramki, którą powinien strzelić.

Szkoleniowiec Rakowa chwali Joshuę Baloguna za dwa gole. Jego zdaniem na największe wyróżnienie zasługuje jednak Adam Łysek. – Zagrał świetny mecz w defensywie. Wygrywał pojedynki powietrzne w trudnych sytuacjach, bardzo dobrze asekurował środek obrony. Dla mnie to był klucz do zwycięstwa – przekonuje Brzęczek.

Gorycz porażki musiał przełknąć Ireneusz Mamrot, trener Chrobrego. Szkoleniowiec nie mógł pogodzić się z wynikiem meczu. – Nie zasłużyliśmy na porażkę – uważa Mamrot. –  Płacimy bardzo wysoką cenę za brak skuteczności. Już nie mówię o poprzednich sytuacjach, ale taka jak w ostatniej minucie, kiedy Krzysiek Kaliciak z dwóch metrów trafił w słupek, nie ma prawa się zdarzyć. Szkoda moich chłopaków, bo włożyli mnóstwo sił w ten mecz. Niestety, nadal brakuje nam piłkarskiego szczęścia.

Raków Częstochowa – Chrobry Głogów 2:1 (1:0)

Raków: Kos – Góra, Łysek, Buczkowski (70′ A. Świerk), Napora, Kmieć (67′ Ogłaza), Balogun, R. Czerwiński (84′ Pluta), Soczyński, Ł. Kowalczyk, Mastalerz.

Chrobry: Augustyn – Ziemniak, Damyanov, Samiec, Bukraba (58′ Kaliciak), Sędziak, Ulatowski, Kowalczuk (58′ Niewieściuk), Michalski (80′ Machaj), Szczepaniak, Ilków-Gołąb.

Aktualności z Częstochowy i regionu.
Sport, wydarzenia, kultura i rozrywka, komunikacja, kościół, zdrowie, konkursy.

Patronaty

© 2025 Copyright wczestochowie.pl