W ubiegłym sezonie w pierwszej kolejce częstochowianie pokonali na własnym boisku 2:0 Bytovię Bytów, która była wtedy bieniaminkiem. Dość niespodziewanie na koniec rozgrywek zajęła 3. miejsce.
– Bez względu na możliwości finansowe właściciela Bytovii, to teraz główny kandydat do awansu do I ligi – twierdzi Jerzy Brzęczek, trener Rakowa. – W tym spotkaniu nie będziemy faworytem. Oczywiście, postaramy się, aby trzy punkty zostały w Częstochowie.
Szkoleniowiec częstochowskiej drużyny wie, na jakie elementy trzeba uważać, żeby zatrzymać rywali. – Bytovia jest groźna w stałych fragmentach gry i w powietrzu. Na te elementy musimy uważać. To drużyna, która ma swoich szeregach piłkarzy z wyższych lig – mówi Brzęczek.
Zdaniem Pawła Kowalczyka, kapitana Rakowa, w lidze wszystko jest możliwe. – Liga jest wyrównana i każdy może wygrać z każdym. Mam nadzieję, że w meczu z Bytovią pokażemy to, co w Głogowie, i wygramy – zapowiada.
Na razie nie wiadomo, w jakim składzie częstochowianie przystąpią do meczu z Bytovią. Niewykluczone, że już od pierwszych minut trener Rakowa postawi na dwóch Brazylijczyków i Nigeryjczyka.
– Najpierw dowiedzą się o tym piłkarze. Cieszy mnie fakt, że w zespole jest duża rywalizacja o miejsce w składzie – przekonuje Brzęczek.
Początek meczu o godz. 17.