Częstochowianie są w drodze do Torunia. Na miejscu będą około 19.30. Jerzy Brzęczek zabrał szesnastu piłkarzy, czyli o dwóch mniej niż zwykle. A to dlatego, że jutro gra także druga drużyna Rakowa.
– W Toruniu chcemy zdobyć punkty. Tutaj każdy może wygrać z każdym. Zadecyduje dyspozycja dnia – twierdzi Brzęczek.
W rundzie jesiennej torunianie aspirowali do walki o awans do I ligi. W Częstochowie po bardzo dramatycznym meczu Raków zremisował 3:3 z Elaną. – Pamiętam, że po 30. minutach przegrywaliśmy 0:3. Doprowadziliśmy do remisu i mieliśmy sytuację do zdobycia czwartej bramki – wspomina Brzęczek.
To będzie bardzo ważny mecz dla obu drużyn. Obecnie Raków zajmuje 10. miejsce i ma na swoim koncie 37 punktów. O „oczko” więcej ma Elana. Jeśli częstochowianie wygrali awansują na ósme miejsce.
Szkoleniowiec Rakowa nie będzie mógł skorzystać z Adriana Świerka, Mateusza Góreckiego
i Łukasza Kmiecia. – Łukasz jest już po zabiegu łękotki – informuje Brzęczek. – Teraz czeka go rehabilitacja. Na pewno nie zagra już w tym sezonie.
Początek meczu o godz. 16.30.