Strona główna Archiwum 2011 - 2013 Psy jak skazańcy: na polu, bez wody, w rozgrzanej beczce…
Przywiązane grubym łańcuchem do pala wbitego w ziemię, w szczerym polu, bez wody i bez możliwości schronienia w cieniu podczas upałów. W takich warunkach od kilku miesięcy przebywały psy rolników z miejscowości Bukowiec. Właściciele czworonogów odpowiedzą za popełnione przestępstwo. Grozi im do 2 lata więzienia.

Lublinieccy policjanci we wtorek 23 sierpnia po południu przyjęli informację o tragicznych warunkach, w jakich trzymany jest pies na polu w miejscowości Bukowiec.
– Skierowani na miejsce funkcjonariusze zastali czworonoga przywiązanego do pala grubym łańcuchem, bez dostępu do wody i pożywienia – informuje asp. Iwona Ochman, oficer prasowy lublinieckiej komendy. – Rolę budy pełniła leżąca obok metalowa, zardzewiała beczka, w której temperatura podczas upałów sięgała 50 stopni. Wystraszonego, zaniedbanego psiaka napoili dopiero interweniujący funkcjonariusze.
Jak się okazało, w pobliżu na polu pracował 57-letni właściciel czworonoga, który bez skrepowania stwierdził, że pies przebywa w takich warunkach od kilku miesięcy, bo ma pilnować… ziemniaków.
– Podczas rozmowy z rolnikiem policjanci na sąsiednim polu zauważyli wegetującego w podobnych warunkach drugiego zwierzaka – mówi aspirant Ochman. – Właściciel, 48-letni mężczyzna, także oświadczył, że pies przebywa na polu już od kilku miesięcy.
Na miejsce przyjechali również inspektorzy Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt Animals, którzy potwierdzili, że zwierzęta przetrzymywane są w tragicznych warunkach, zagrażających ich życiu, i że niezwłocznie muszą zostać stamtąd zabrane. 57-letni właściciel pierwszego z psów, poinformowany o odpowiedzialności, jaką poniesie za znęcanie się nad czworonogiem, zobowiązał się do zabrania psa na swoje podwórko i zapewnienia mu odpowiednich warunków. Po podpisaniu dokumentów, pies na okres próbny trafił do kojca w zagrodzie rolnika. Inspektorzy OTOZ w najbliższym czasie mają sprawdzić, czy mężczyzna dotrzymuje warunków umowy.
      Właściciel drugiego psa, 48-letni rolnik oświadczył, że w najbliższym czasie jego zwierzę będzie pilnowało innego pola, tym razem nie z kartoflami, a z burakami, na zimę natomiast trafi na łańcuch do dziurawej – jak się okazało – budy. Kiedy inspektorzy zaprotestowali przeciwko takiemu traktowaniu psa, rolnik stwierdził, że w takim razie czworonoga trzeba uśpić. W tej sytuacji pies został odebrany mężczyźnie i przekazany do schroniska dla zwierząt. O losie nieodpowiedzialnych właścicieli zwierząt zdecyduje teraz prokurator. Za znęcanie nad psami grozi im kara do 2 lat więzienia.

Aktualności z Częstochowy i regionu.
Sport, wydarzenia, kultura i rozrywka, komunikacja, kościół, zdrowie, konkursy.

Patronaty

© 2025 Copyright wczestochowie.pl