Dziś (1 października) o godz. 14 do I komisariatu wszedł mężczyzna niosący materiałową torbę. Jak się okazało znajdował się w niej niewybuch o wymiarach 30x10cm. 33-letni mężczyzna oznajmił, że znalazł go w czasie grzybobrania pod Janowem. Zgodnie z procedurami, ewakuowano część komendy, w której znajduje się I komisariat. Około godz. 16. przyjechali saperzy z Oddziału Antyterrorystycznego z Katowic, by zabrać niebezpieczny ładunek. Jego znalazca składa wyjaśnienia.
To nie jedyne nietypowe zdarzenie, do którego doszło w popularnym częstochowskim trójkącie. W 2006 roku, na schody komendy wjechało bmw, uciekające przed oplem i lancią. Jak się później okazało w pierwszym z aut jechała 18-latka, ze swoim o kilka lat starszym wybrankiem. W dwóch pozostałych samochodach, które podążały za nimi, znajdowali się matka i ojciec dziewczyny, niezadowoleni ze związku ich córki oraz troje innych osób. Matka stwierdziła później, iż myślała, że jej córkę porwano. Kiedy bmw uderzyło w schody z jednego z aut, które nadjechały wysiadł 42-letni mężczyzna, który wybił boczną szybę w uszkodzonym samochodzie i usiłował wyciągnąć 18-latkę. Interweniowała policja. Pięciu osobom, które nadjechały w oplu i lancii postawiono zarzut kierowania gróźb karalnych i uszkodzenia mienia.
W marcu 2010 roku, 49-letni Andrzej W. wtargnął do KMP uzbrojony w siekierę i młotek, którymi zniszczył dwoje drzwi wejściowych. Widzący to policjant kazał odłożyć agresorowi narzędzia, a gdy to nie poskutkowało strzelił ostrzegawczo w ścianę, a następnie postrzelił mężczyznę w nogę. Wówczas desperat rzucił się do ucieczki. W pościg za uciekającym w kierunku pobliskiej stacji paliw mężczyzną ruszyli inni policjanci. W pewnej chwili agresor zatrzymał się i zaatakował funkcjonariuszy. Kiedy ostrzeżenia i strzały ostrzegawcze nie odniosły skutku, policjanci strzelili do niego. Rannego mężczyznę przewieziono do szpitala.
Kule dosięgły mężczyznę pięć razy, jedna w przedramię reszta w nogi. Po udzieleniu pomocy medycznej katowicka prokuratura postawiła Andrzejowi W. zarzuty napaści na policjanta z użyciem niebezpiecznego narzędzia i zniszczenie policyjnego mienia. Biegli psychiatrzy uznali, że 43-latekw chwili czynu był niepoczytalny.