– To kolejna udana impreza, cieszymy się, że pogoda nam dopisała, dzięki temu wystawę odwiedziło naprawdę sporo osób, mogły przyjść rodziny z dziećmi – mówi Tomasz Sławik.
Na miejsce zgłosiło się 140 wystawców z 1165 psami. Wśród nich był Ireneusz Cwojdziński, z Bytomia z suczką Julką rasy golden retriever.
– Jeśli chce pani psa, przy którym dziecko może się wychowywać, to tylko goldenek – zachwalał. Na miejsce pan Ireneusz przyjechał z pięcioletnim synem. – Mały się z Julką wychował, ona jest niesamowita, spokojna, wyważona i opiekuńcza – mówił Cwojdziński.
Nie tylko cechy charakteru Julki mogą urzec, ale też wygląd, doceniony zresztą przez jury, które w kategorii młodzież przyznało jej srebrny medal.
Ireneusz Cwojdziński w sumie ma trzy golden retriever. Jak podkreśla: to jest pasja, to sposób na życie, a udział w wystawach, to nie tylko okazja do prezentacji pupili, ale także, a może przede wszystkim okazja do towarzyskich spotkań, z ciekawymi ludźmi.
Psy są także całym życiem dla Edyty Sokólskiej, która do Konopisk przyjechała z Wałbrzycha z Chelsea. Chelsea, to berneński pies pasterski, jeden z kilku, które pani Edyta ma w swojej hodowli.
– Berneńczyki łączą w sobie wszystkie zalety, jakie pragnęłam, by miał pies – mówi Sokólska. – Oprócz miłości, wierności i oddania posiadają spokojny i przyjazny charakter. Ich trójkolorowe umaszczenie, masywna sylwetka sprawiają, że są przepiękne. Na dodatek są również doskonałymi stróżami domu, bardzo przywiązanymi do właściciela.
Goście, odwiedzający wystawę mogli zobaczyć, jak przygotowuje się psy do wystawy i jakim zabiegom pielęgnacyjno-upiększającym są poddawane. Fascynaci z kolei mieli m.in. możliwość zaopatrzenia się w akcesoria potrzebne i przydatne w opiece nad zwierzętami czy skorzystania z mniej praktycznych ofert, takich jak np. profesjonalna sesja foto dla swojego psa.