Strona główna Archiwum 2011 - 2013 Przed katastrofą pod Szczekocinami jeden z pociągów zupełnie nie hamował
0 komentarze 55 views

Przed katastrofą pod Szczekocinami jeden z pociągów zupełnie nie hamował

Znamy nowe fakty w sprawie katastrofy pod Szczekocinami. Jeden z pociągów, który brał w niej udział wcale nie hamował przed zderzeniem. Częstochowska prokuratura badająca sprawę, przedłużyła śledztwo o kolejne 3 miesiące.

Częstochowscy prokuratorzy badający sprawę katastrofy kolejowej pod Szczekocinami uzyskali właśnie zagadkowe informacje dotyczące zdarzenia. W związku z tym śledztwo dotyczące tej sprawy, prowadzone pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Częstochowie, zostało przedłużone do 3 marca 2013 roku.

Prokuratorzy w tym czasie wyjaśniać będą, dlaczego tylko jeden z pociągów pędzących na siebie po jednym torze zaczął hamować. Drugi do chwili zderzenia niezmiennie jechał z prędkością 96 km/h.

– Otrzymaliśmy właśnie opinię biegłych dotyczącą odczytu zapisów rejestratorów lokomotyw – informuje prokurator Tomasz Ozimek z  Wydziału Prasowego Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. – Eksperci długo nad nią pracowali, gdyż jeden z rejestratorów był bardzo uszkodzony. Na podstawie zapisów biegli ustalili, że pociąg relacji Warszawa – Kraków  jadący od strony posterunku w Starzynach poruszał się  z prędkością 100 km na godzinę na 400 metrów przed zderzeniem rozpoczął awaryjne hamowanie, wytracając szybkość do 40 km na godzinę. Natomiast  pociąg relacji Przemyśl -Warszawa jechał z prędkością 98 km na godzinę, i wogóle nie hamował.

Między innymi w związku z tym śledztwo dotyczące katastrofy zostało przedłużone o kolejne 3 miesiące do 3 marca 2013 roku. W tym czasie wyjaśniane będzie, dlaczego tylko jeden z pociągów rozpoczął hamowanie, ale nie tylko. Do prokuratury zwróciła się jedna z firm ubezpieczeniowych, której klienci – obywatele Francji i Hiszpanii – podróżujący tymi pociągami mają zamiar wystąpić o odszkodowanie.

– Musimy wystąpić do prokuratur we Francji i Hiszpanii o przesłuchanie ich w charakterze  świadków – informuje prokurator Ozimek.

Do chwili obecnej częstochowska prokuratura przesłuchała już w sprawie katastrofy 200 osób – 166 to pasażerowie, reszta to pracownicy kolei.

Przypomnijmy: do zderzenia pociągów TLK „Brzechwa” z Przemyśla do Warszawy i InterRegio „Jan Matejko” z Warszawy do Krakowa doszło 3 marca br. W katastrofie zginęło 15 osób, różnorakie obrażenia odniosło blisko 100 pasażerów.

Dwie osoby z zarzutami

W związku z tym tragicznym zdarzeniem prokuratura postawiła zarzuty nieumyślnego  spowodowania katastrofy kolejowej dwóm osobom: 42-letniej Jolancie S., dyżurnej ruchu z posterunku Sprowa oraz 57-letniemu Andrzejowi N., dyżurnemu z posterunku Starzyny.

Mężczyzna odpowie również za fałszowanie dokumentacji kolejowej. W ocenie śledczych Andrzej N. skierował na niewłaściwy tor pociąg relacji Warszawa – Kraków. Natomiast Jolanta S. mimo, że system kontroli ruchu wykrył i zasygnalizował ten błąd, wysłała na ten sam tor pociąg relacji Przemyśl – Warszawa. Oboje nie przyznają się, odmówili również składania wyjaśnień. Grozi im do 8 lat więzienia. Więcej na temat sprawy pisaliśmy tutaj.

Aktualności z Częstochowy i regionu.
Sport, wydarzenia, kultura i rozrywka, komunikacja, kościół, zdrowie, konkursy.

Patronaty

© 2025 Copyright wczestochowie.pl