– Byłoby dobrze, aby sprzedawcy ryb trzymali je w jak najlepszych warunkach, także po to, by nie ściągnąć sobie na głowę kłopotów – mówi prokurator Romuald Basiński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. Potwierdza, że do częstochowskich prokuratorów także trafiło pismo w tej sprawie od Andrzeja Seremeta, prokuratora generalnego.
Jak powszechnie wiadomo, zwłaszcza w okresie przedświątecznym, kiedy ryb sprzedaje się najwięcej, handel nimi odbywa się niekiedy w przerażających warunkach. Śledczy podkreślają, że takie postępowanie może być zakwalifikowane jako znęcanie się nad zwierzętami, za co grozić może kara nawet do 2 lat więzienia. Zauważają również, że ilość doniesień kierowanych w takich sprawach przez obrońców zwierząt stale rośnie.
– Byłoby dobrze, aby sprzedawcy ryb trzymali je w jak najlepszych warunkach, także po to, by nie ściągnąć sobie na głowę kłopotów – mówi prokurator Romuald Basiński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. Potwierdza, że do częstochowskich prokuratorów także trafiło pismo w tej sprawie od Andrzeja Seremeta, prokuratora generalnego.
Jak powszechnie wiadomo, zwłaszcza w okresie przedświątecznym, kiedy ryb sprzedaje się najwięcej, handel nimi odbywa się niekiedy w przerażających warunkach. Śledczy podkreślają, że takie postępowanie może być zakwalifikowane jako znęcanie się nad zwierzętami, za co grozić może kara nawet do 2 lat więzienia. Zauważają również, że ilość doniesień kierowanych w takich sprawach przez obrońców zwierząt stale rośnie.