Media podały dziś, że w dokumentach kolejowych znajdują się informacje o usterkach w urządzeniach sterowania ruchem pociągów na posterunkach Starzyny i Sprowa, między którymi w sobotę doszło do katastrofy kolejowej. Według doniesień medialnych na posterunku Starzyny, gdzie pracował dyżurny ruchu, któremu postawiono zarzuty spowodowania katastrofy, tuż przed zdarzeniem doszło do usterki automatu zwrotnicy.
– Opublikowane ostatnio przez media informacje o stanie technicznym urządzeń kolejowych na posterunkach Starzyny i Sprowa znane były prokuraturze od wstępnego etapu śledztwa – informuje prokurator Romuald Basiński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Postawienie zarzutu dyżurnemu ruchu posterunku Starzyny poprzedzone było zapoznaniem się ze stanem technicznym zwrotnicy na tym posterunku. Zwrotnica posiada dwa sposoby uruchamiania: automatyczny i ręczny. System ręczny był sprawny, ale nic nie świadczy o tym, że dyżurny ruchu go wykorzystał.
Prokuratura wciąż nie może przesłuchać podejrzanego o spowodowanie katastrofy dyżurnego ruchu z posterunku Starzyny. Mężczyzna z powodu złego stanu psychicznego trafił do szpitala, gdzie do chwili obecnej przebywa pod opieką lekarską. Biegli nie wyrażają zgody na przeprowadzenie czynności z jego udziałem.