Jak twierdzą motocykliści z częstochowskiego oddziału ogólnopolskiego klubu Gremium, do ostatniej chwili otrzymywali sprzeczne informacje na temat mszy.
– Wcześniej mieliśmy zapewnienie, że msza na szczycie zostanie odprawiona – mówi Sebastian Leżański, który wspólnie z innymi częstochowskimi motocyklistami zapraszał swoich kolegów z całego kraju, by przyjechali na pielgrzymkę na Jasną Górę. – Wszystko odbywało się legalnie, mieliśmy zgodę klasztoru na wjazd na błonia. W niedzielę, gdy motocykliści przyjechali już przed klasztor, powiedziano nam, że mszy na szczycie nie będzie oraz że nie odbędzie się również święcenie motocykli. Kiedy poszedłem do zakrystii porozmawiać z paulinami, usłyszałem, że msza dla motocyklistów się nie odbędzie, bo „atmosfera się musi oczyścić”. Nie rozumiem, z czego ma się oczyścić atmosfera… Tym bardziej nie rozumieli tego motocykliści, którzy przyjechali na Jasną Górę w deszczu, żeby wziąć udział w tradycyjnym nabożeństwie dla nich. Co jeszcze dziwniejsze, kiedy wyszedłem na błonia, okazało się, że jeden z paulinów jednak dokonał poświęcenia maszyn. Nie wiem, kto z kim walczy i dlaczego. Coś jest jednak nie tak, jeśli tyle osób przyjeżdża się pomodlić i nie odprawia się dla nich mszy. Nabożeństwo, które odbywało się w bazylice, odprawiano w intencji innych osób, motocykliści zostali do niego dołączeni. Pozostał wielki niesmak. Nie chcemy tego szerzej komentować, bo to w niczym nie pomoże.
Czy Gremium w tej sytuacji będzie organizować przyszłoroczną pielgrzymkę motocyklowa na Jasną Górę, skoro Wiktor Węgrzyn zapowiada, że za rok to on znowu będzie organizatorem? – pytamy.
– Jest za wcześnie, by odpowiadać na to pytanie – mówi Sebastian Leżański. – Musimy dać sobie trochę czasu, poczekać, aż opadną emocje. Musimy też spotkać się z paulinami oraz władzami miasta, aby uniknąć nieporozumień. Nie komentujemy poczynań pana Węgrzyna, który raz chce organizować pielgrzymkę na Jasną Górę na Mazurach, a raz w Częstochowie. Jedno jest pewne: jego zarzuty pod adresem motocyklistów, że jeśli na imprezie będzie piwo, to dojdzie do nieszczęścia, nie sprawdziły się. Nie było żadnych incydentów ani wypadków. Podkreślam – żadnych.
Czytaj także:
http://www.wczestochowie.pl/kategoria//7809,konflikt-na-dwoch-kolkach-nabiera-rozpedu