– Niedawno odeszli Walasek, Paździor, Olech i Słowakiewcz. Można przypuszczać, że legendarny trener Feliks Stamm tworzy teraz tam, w niebie, drużynę marzeń – powiedział prezes Polskiego Związku Bokserskiego Jerzy Rybicki podczas mszy świętej.
W nabożeństwie i pogrzebie uczestniczyli członkowie rodziny Jerzego Kuleja, premier RP Donald Tusk, minister sportu Joanna Mucha, Daniel Olbrychski, Krzysztof Ibisz, Sławomir Drabik, Marcin Najman, byli i obecni pięściarze Startu Częstochowa, a także cała plejada utytułowanych bokserów m.in. Rybicki, Jerzy Grudzień, Marian Kasprzyk.
– To był jeden z moich dwóch przyjaciół, który pomógł mi wygrać 11 walk – stwierdził Marcin Najman.
List pożegnalny w imieniu prezydenta RP Bronisława Komorowskiego odczytał jego doradca Jan Lityński. – Żegnamy Jerzego Kuleja, wielkiego sportowca, wspaniałego człowieka. Był dwukrotnym mistrzem olimpijskim, mistrzem i wicemistrzem Europy, mistrzem Polski.Przeszedł do historii jako jeden z nielicznych zawodników, którzy nigdy nie zostali znokautowani. Doskonałe wyszkolenie techniczne łącznie z imponującą walecznością i niespożytą energią. Nie krył się za gardą… – brzmiał fragment listu.
Waldemar Kulej, syn Jerzego, nie krył wzruszenia i podziękował wszystkim, którzy przybyli na pogrzeb.
O Jerzym Kuleju czytaj tutaj.