Wczoraj (21 października) w częstochowskim Domu Poezji, słowo zostało rozłożone na czynniki pierwsze, a następnie zmieszane z obrazem i dźwiękiem. Multimedialna wariacja na temat twórczości poetki była alternatywą dla tych, którym nie wystarczają już tradycyjne wieczorki poetyckie. – To poszerzenie pola zainteresowania miłośników poezji – mówi Adam Florczyk, koordynator Festiwalu Dekonstrukcji Słowa. – Mogliśmy zobaczyć tutaj właśnie ową dekonstrukcję. Pomysł ten poddali nam fani poezji i grafiki.
W multimedialnym pokazie uczestniczyło kilkadziesiąt osób. „Pocięte” teksty Haliny Poświatowskiej, w interakcji z podkładem muzycznym i migającymi animacjami, nabrały zupełnie innego wymiaru. – Chcemy oddać Poświatowską współczesności – podsumował koordynator.
Wczoraj (21 października) w częstochowskim Domu Poezji, słowo zostało rozłożone na czynniki pierwsze, a następnie zmieszane z obrazem i dźwiękiem. Multimedialna wariacja na temat twórczości poetki była alternatywą dla tych, którym nie wystarczają już tradycyjne wieczorki poetyckie. – To poszerzenie pola zainteresowania miłośników poezji – mówi Adam Florczyk, koordynator Festiwalu Dekonstrukcji Słowa. – Mogliśmy zobaczyć tutaj właśnie ową dekonstrukcję. Pomysł ten poddali nam fani poezji i grafiki.
W multimedialnym pokazie uczestniczyło kilkadziesiąt osób. „Pocięte” teksty Haliny Poświatowskiej, w interakcji z podkładem muzycznym i migającymi animacjami, nabrały zupełnie innego wymiaru. – Chcemy oddać Poświatowską współczesności – podsumował koordynator.