efektywnymarketing Zespół AZS-u Politechniki rozpoczął to spotkanie bardzo dobrze i od początku nasi zawodnicy kontrolowali grę. Po pierwszej połowie przewaga podopiecznych trenera Dariusza Szynkiela wynosił 14 punktów i zapowiadało się na niespodziewanie łatwe zwycięstwo. Trzecia kwarta również zakończyła się na korzyść AZS-u. Jednak kryzys nastąpił w końcówce ostatniej odsłony tego meczu. Zawodnicy z Sosnowca wzięli się za odrabianie strat, i na niecałe trzy minuty do końca tego spotkania na tablicy widniał remis 85:85.
– Myśleliśmy już nad tym jaką przewagą wygramy to spotkanie a końcówka okazała się całkiem inna. Przeciwnicy mieli bardzo dobrą serię rzutów za trzy punkty i potrafili odrobić straty. Nasza przewaga wynosiła w pewnym momencie już 18 punktów i nie wiem tak na gorąc,o co się stało z moimi zawodnikami że nie potrafili utrzymać zwycięstwa – powiedział trener AZS-u Politechniki Dariusz Szynkiel.
Ostatnią akcję meczu, miała jeszcze nasza drużyna, jednak nie udało się zdobyć decydujących punktów i w regulaminowych czasie spotkanie zakończyło się remisem. O wyniku miała zatem zadecydować dogrywka. I wydawało się że Janusz Sośniak, Michał Saran czy Rafał Motyl -nasi doświadczeni koszykarze, wezmą grę na swoje barki i udowodnią, że są tego dnia lepsi. Okazało się niestety inaczej. W dodatkowych pięciu minutach lepsi okazali się jednak koszykarze Zagłębia i wygrywając 10:5, ostatecznie zwyciężyli w całym spotkaniu.
– Nie potrafiliśmy wykorzystać naszego doświadczenia a do tego znowu w końcówce przy niesprzyjającym wyniku, pojawiły się nerwy u moich zawodników i ostatecznie przegraliśmy to spotkanie – dodał trener Szynkiel.
KU AZS Politechnika Częstochowa – MKKS Zagłębie Sosnowiec 96:101 (25:16, 25:20, 25:21, 16:34, dogrywka 5:10 )
