23 lipca tuż przed godz. 23 do oficera dyżurnego kłobuckiej policji zadzwonił 25-latek z Kamyka. Mężczyzna twierdził, że leży przy remizie strażackiej i pije alkohol.
Policjanci z Kłobucka zostali wczoraj wezwani na interwencję do Kamyka. Zgłaszający twierdził, że jest na placu Ochotniczej Straży Pożarnej i spożywa alkohol. Za nieuzasadnione wezwanie policji grozi mu nawet 1500 złotych grzywny.
– Patrol zastał na miejscu zgłaszającego, który jednak nie pił żadnego alkoholu – informuje st. sierż. Marta Ladowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kłobucku. – Mężczyzna stwierdził, że jest bardzo pijany i nie chce mu się iść do domu. Zadzwonił więc na policję, informując, że spożywa alkohol. Dzięki temu miał pewność, że funkcjonariusze przyjadą po niego.
25-latek miał 3,4 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Grozi mu wysoka grzywna.