24-latek został zatrzymany w związku z kilkoma podpaleniami w południowych dzielnicach Częstochowy. Jak się okazuje, odpowiada on także za zdewastowanie kilkudziesięciu nagrobków na cmentarzu przy ul. Palmowej.
– Pracując nad ta sprawą policjanci z Komisariatu II ustalili, iż 24-letni mieszkaniec Częstochowy odpowiedzialny jest za zniszczenie i dewastację co najmniej 44 nagrobków na tym cmentarzu – mówi podinspektor Joanna Lazar, oficer prasowy częstochowskiej komendy. – Sprawca najprawdopodobniej odurzając się na cmentarzu różnego rodzaju używkami, dewastował te i inne nagrobki. Mężczyzna niszczył płyty nagrobkowe, zdejmując je, przewracając, uszkadzając czy przesuwając.
24-letni mężczyzna jest dobrze znany policji. Już blisko rok temu podejrzewany był o podpalenia i zaprószenia ognia na ul. Równoległej i w jej okolicach. Po roku znów sięgnął po ogień. W miniony weekend podpalił śmieci w budynku kamienicy przy ul. Równoległej, szopę przy ulicy Kątek oraz szafki na korytarzu kamienicy na w al. Wojska Polskiego.
– Najpoważniejsze zniszczenia oraz zagrożenie spowodował jednak podpaleniem szafy na korytarzu bloku przy ulicy Bardowskiego. Od palącej się szafy zajęły się drzwi mieszkania, w którym znajdowała się rodzina z małym dzieckiem. Dziecko po akcji ratowniczej zostało przewiezione do szpitala – mówi podinspektor Lazar.
O jego zatrzymaniu informowaliśmy kilka lat temu. 24-latek wpadł w ręce policjantów, gdy pijąc piwo na pobliskiej stacji, oglądał skutki swoich podpaleń. Jeden z pracujących na tamtym terenie funkcjonariuszy skojarzył stojącego w pobliżu mężczyznę z podpaleniami w ubiegłym roku. W trakcie przeszukania 24-latka funkcjonariusze ujawnili w jego plecaku znicz, który jak się okazało został wyrwany z nagrobka na cmentarzu. Śledczy połączyli ten fakt ze zniszczeniami na cmentarzu. Mężczyzna w związku z postawionymi mu zarzutami dokonywania podpaleń został tymczasowo aresztowany. Czynności w tej sprawie cały czas trwają. Funkcjonariusze ustalają teraz osoby pokrzywdzone profanacją i uszkodzeniem nagrobków.
57