– Policjanci, zajmujący się wyjaśnianiem tej sprawy, przez kilka miesięcy analizowali zabezpieczone ślady i przesłuchiwali mieszkańców – mówi asp. Iwona Ochman, oficer prasowy lublinieckiej policji. – Podejrzewając, że bandyta może powrócić na miejsce przestępstwa, mundurowi systematycznie monitorowali okolicę. W połowie listopada uwagę patrolujących funkcjonariuszy w pobliżu miejsca, gdzie doszło do napadu, zwrócił podejrzany mężczyzna. 35-latek został zatrzymany. Dotychczasowe ustalenia śledczych, badających sprawę, wskazują, że mężczyzna ten może mieć związek z przestępstwem. Zatrzymany mężczyzna usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa i na wniosek prokuratora i policjantów został tymczasowo aresztowany. Śledczy prowadzą czynności, mające na celu zgromadzenie dodatkowego materiału dowodowego.
Do brutalnego napadu doszło w nocy z 15 na 16 maja br., przy ul. Pawła Stalmacha w Lublińcu. Kilkanaście metrów przed blokiem nr 28 na idącą chodnikiem 21-letnią kobietę napadł mężczyzna. Napastnik ciężko ranił 21-latkę, zdając młotkiem kilka ciosów w głowę. Kobieta zawdzięcza życie mieszkańcom bloku, którzy, słysząc hałas, krzyczeli z balkonu i natychmiast powiadomili policję. Wystraszony bandyta uciekł z miejsca zdarzenia. 21-latka w ciężkim stanie trafiła do szpitala w Częstochowie.