Ostatnio strażnicy ujawnili trzy „meliny”, w których sprzedawano nielegalny alkohol. Najpierw przy ul. Śniadeckich – z jednego z tamtejszych mieszkań wyszedł 55-letni mężczyzna, który za 5 zł nabył półlitrową butelkę cieczy o zapachu wódki. Dwa podobne punkty sprzedaży nielegalnych trunków znaleziono przy ulicach: Krakowskiej i Garncarskiej. To właśnie nałóg i cena kształtująca się na poziomie złotówki za sto gram specyfiku sprawia, ze nabywców nie brakuje.
– Osoby, które kupowały nielegalny alkohol zostały ukarane mandatami. Okazało się, że miało być tanio, a wyszło zdecydowanie drożej niż przy zakupie legalnego alkoholu – mówi Artur Kucharski ze Straży Miejskiej w Częstochowie.
Strażnicy ostrzegają przed zakupem wszelkiego rodzaju płynów, które mogą przypominać alkohol. Spożywanie trunków niewiadomego pochodzenia może prowadzić do poważnych zatruć i zagrażać życiu.