– Zagraliśmy słabiej niż w poprzednim meczu – przyznaje Jerzy Brzęczek, trener Rakowa. – Przegrywaliśmy przede wszystkim pojedynki główkowe. Najsłabsza w naszym wykonaniu była pierwsza połowa. W drugiej części mieliśmy kilka sytuacji, ale zabrakło skuteczności.
Częstochowianie stracili pierwszą bramkę już w 5. minucie meczu. Robert Tkocz wykorzystał błąd obrony Rakowa i dośrodkował do Roberta Mandrysza, który pokonał Mateusza Kosa. W pierwszej połowie nie padło więcej bramkę. Drugiego gola gospodarze stracili w 62. minucie. Na listę strzelców wpisał się Sebastian Gielza. Wynik spotkania ustalił w doliczonym czasie gry Tkocz, który wykorzystał sytuację sam na sam z Kosem.
Po trzech kolejkach częstochowski Raków ma na swoim koncie 6 punktów i zajmuje 6. miejsce. Prowadzi Warta Poznań z dorobkiem 7 „oczek”.
Raków Częstochowa – Rozwój Katowice 0:3 (0:1)
Raków Częstochowa: Kos, Góra, Byrtek, Napora, Ogłaza (59′ Czerwiński), Świerk (66′ Kmieć), Retlewski, Brzęczek (67′ Buczkowski), Soczyński, Kowalczyk, Strzelecki (46′ Krupa)
Rozwój Katowice: Sławik, Szymiński, Domański, Gałecki, Kaplas, Gacki (89′ Wawrzyńczok), Mandrysz, Żak (90+4′ Herrmann), Tkocz, Winiarczyk (84′ Wolny), Gielza (88′ Tyc)