Do zdarzenia doszło na początku grudnia 2010 roku, w czasie jednego z nocnych dyżurów. Jak ustalili śledczy, Witold N. stosując przemoc (m.in. przytrzymując za ręce i nogi i zatykając usta) usiłował doprowadzić do obcowania płciowego swoją koleżankę z pracy. Kobieta zdołała się obronić. O incydencie zaczęto mówić w całym pogotowiu. Jakiś czas później Krajowy Związek Zawodowy Pracowników Ratownictwa Medycznego złożył doniesienie na dyrektora stacji pogotowia, że – wiedząc o ataku na sanitariuszkę – nie poinformował o tym organów ścigania. Wszczęto śledztwo, którego efektem jest skierowany właśnie do sądu akt oskarżenia przeciwko Witoldowi N. Mężczyzna będzie odpowiadał za usiłowanie gwałtu, mimo że ustalenia postępowania rzucają na niego także podejrzenia molestowania seksualnego innych kobiet.
Dwie panie przesłuchane w charakterze świadków poinformowały, że takie zdarzenia miały miejsce, jednak nie zdecydowały się złożyć zawiadomienia. – Ponieważ są to przestępstwa, ścigane na wniosek pokrzywdzonego, postępowanie w tym zakresie zostało umorzone – wyjaśnia prokurator Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Z tych samych przyczyn umorzono postępowanie, dotyczące trzeciego przypadku napastowania. Według związkowców Witold N. w 2006 r miał molestować młodą kobietę, która targnęła się na swoje życie, skacząc wieżowca. Do zdarzenia miało dojść w karetce pogotowia, tuż po próbie samobójczej.
– Ta osoba zmarła, natomiast rodzina kobiety, która mogłaby ją reprezentować w charakterze pokrzywdzonego, nie chce wracać do tej sprawy – mówi prokurator Ozimek.
Witold N. do maja b.r. przebywał w tymczasowym areszcie, z którego został zwolniony przez sąd po zażaleniu, złożonym przez obrońcę. Mężczyzna nie przyznaje się do zarzucanego czynu. Grozi mu kara do 12 lat więzienia.
Umorzono także wątek sprawy, dotyczący dyrektora częstochowskiej stacji pogotowia, któremu związkowcy zarzucali niedopełnienie obowiązków poprzez niepoinformowanie prokuratury o molestowaniu i usiłowaniu gwałtu. Prokuratura uznała, że ponieważ są to przestępstwa ścigane na wniosek osób pokrzywdzonych, z uwagi na ochronę ich prywatności one same, a nie dyrektor, powinnny zawiadomić organy scigania.
58