Strona główna Archiwum 2011 - 2013 Paweł Królikowski był gwiazdą ostatniego dnia Jurajskiego Lata Filmowego
0 komentarze 65 views

Paweł Królikowski był gwiazdą ostatniego dnia Jurajskiego Lata Filmowego

Czasem patrzę i zastanawiam się skąd się wzięła taka akcja i taka scena, a przecież tam byłem – opowiadał Paweł Królikowski, gość ostatniego dnia Jurajskiego Lata Filmowego. Paweł Królikowski najbardziej zapadł widzom w pamięć, jako Kusy z „Rancza”. Jego opowieści o aktorstwie słuchały tłumy miłośników filmu. Później większość z nich zasiadła wygodnie, aby obejrzeć „Królewnę Śnieżkę” i „O północy w Paryżu”.

Paweł Królikowski prywatnie mąż Małgorzaty Ostrowskiej-Królikowskiej, która gościła na złotopotockich błoniach drugiego dnia imprezy zaciekawił publiczność opowieściami o „Ranczu”. To głównie tego filmu dotyczyły pytania, bo to rola Kusego dała mu największą popularność.

– Przez 7 lat nagraliśmy ponad 60 odcinków Rancza. To jest bardzo mało, bo gdy przyjrzymy się innym produkcjom, to mają ponad 2000 odcinków – opowiadał gość.

Nie staje się przed publicznością w Złotym Potoku, ot tak

Ile jest Pawła Królikowskiego w Kusym? – W scenariuszu nie ma nic, ale w samej opowieści o człowieku jest wcale nie mało. Nie staje się przed publicznością w Złotym Potoku ot tak – mówił Królikowski.
Aktor przyznał, że od początku miał świadomość, że jego zawód to ciężki kawałek chleba. – Jest tak, że poszukuje się aktorów z osobowością. Nie można grać Czerwonego Kapturka będąc takim facetem jak ja, ale są tacy aktorzy, co potrafią zagrać wszystko od Myszki Miki po krzesło. Są też tacy, którzy potrafią zagrać Hamleta, ale nie potrafią zagrać skeczu – opowiadał gość.

Czy w życiu prywatnym też pan kuleje?

Takie pytanie padło ze strony publiczności. Oczywiście rozbawiło to wszystkich zgromadzonych na Błoniach, ale Królikowski przyznał żartobliwie, że owszem. – Kuleję zwłaszcza rano, kiedy wstaję z łóżka i idę robić pierwszą kawę, tylko nie wiem, na którą nogę, różnie to bywa. Jednak są też takie poranki, że wstaję rześki, jak skowronek – żartował Kusy z „Rancza”.

Na planie PitBulla było groźnie

W PitBullu Pawel Królikowski wcielił się komisarza Igora Rosłonia, aktor z uśmiechem wspominał jedną ze scen kręconą w kościele na warszawskim Ursynowie. – Obok kościoła była fontanna i huśtawki, więc było dużo matek z dziećmi. Nagle w ten tłum wjechały samochody, a z nich wypadli aktorzy, którzy zaczęli strzelać. Matki  i dzieci były przerażone, był pisk i mnóstwo krzyku i płaczu. Potem okazało się, że produkcja nie dopełniła obowiązku poinformowania mieszkańców, o tym co będzie się tam działo. Nagle nawet z kościoła wybiegł ksiądz proboszcz z rękami podniesionymi do góry mówiąc, że przecież miał być to taki fajny film – wspominał Królikowski.

Przed Królikowskim kolejne odcinki „Rancza”

Aktor przyznał, że już w sierpniu kręcone będą kolejne odcinki ulubionego przez widzów serialu „Ranczo”. We wrześniu Królikowski zagra także w nowej produkcji z Kingą Preis, a za kilka tygodni niedaleko Złotego Potoku kręcone będą zdjęcia do filmu „Gabriel”.
Gość przyznał, że zabiega także w różnych stacjach telewizyjnych o produkcję własnego serialu.

Podczas pobytu w Złotym Potoku Królikowscy zwiedzili pałac, kościół i Dworek Zygmunta Krasińskiego. – Będę namawiał producentów, żebyśmy tu zajrzeli będąc w pobliżu – zapewniał Kusy.  

Czas na ostatnie filmy tego Lata

Po ponad godzinnej rozmowie tradycyjnie przyszła pora na pamiątkowe zdjęcia i autografy oraz ostatnie projekcje filmowe. Złotopotockie błonia znowu pokryły się kocami, materacami i wygodnymi leżakami. Każdy zasiadł wygodnie, aby obejrzeć „Królewnę Śnieżkę” i „O północy w Paryżu”. Aż żal, że Jurajskie Lato Filmowe tak szybko minęło. Do zobaczenia za rok! Tradycyjnie w trzeci weekend lipca.

Aktualności z Częstochowy i regionu.
Sport, wydarzenia, kultura i rozrywka, komunikacja, kościół, zdrowie, konkursy.

Patronaty

© 2025 Copyright wczestochowie.pl