Ekipy remontowe pracują w dwudziestu czterech placówkach oświatowych już od czerwca. Miasto wyłożyło na ten cel prawie 2,5 mln zł. Za taką pulę remontowane są m.in. podłogi sportowe, sale gimnastyczne, okna oraz dachy.
Część daje miasto, resztę trzeba zrobić we własnym zakresie
Aby przeprowadzić wszystkie zaplanowane prace, Szkoła Podstawowa nr 33 musiała dołożyć 9 tys. z własnej kieszeni.
– Z budżetu miasta udało się nam naprawić dwie z szesnastu połaci dachowych, zrobić kompletną wymianę stolarki okiennej oraz remont fragmentu instalacji elektrycznej, natomiast za własne pieniądze naprawiliśmy fragmenty ciągów komunikacyjnych zewnętrznych – wymienia Małgorzata Zawada, dyrektorka SP 33.
W SP 12 nowy wygląd zyska cały blok sportowy, czyli sala gimnastyczna wraz z podłogą.
– Dodatkowo w kranach w końcu pojawi się ciepła woda – informuje Dorota Pliszka, wicedyrektorka placówki.
Co zrobili w „gastronomiku”?
Jedną z trzech szkół w mieście, w których wakacyjne remonty są zakrojone na najszerszą skalę, jest Zespół Szkół Gastronomicznych przy ul. Worcella. Na posadzkach i ścianach szatni sportowej pojawiły się nowe płytki. Najbardziej odmieniona będzie sala gimnastyczna. Odświeżone są ściany i sufit. Tradycyjne grzejniki zostały wymienione na nowe, pojawiły się już elementy nagrzewnicy. Najważniejszym etapem prac w tym pomieszczeniu jest wymiana posadzki.
– To nasza największa bolączka od lat. Teraz miejsce starej podłogi w końcu zajmie nowoczesna nawierzchnia. Obecnie czekamy tylko na materiały i sala będzie jak nowa – cieszy się Arkadiusz Maślanka, dyrektor ZSzG.
Nowy wizerunek zyskała również szkolna biblioteka. Tam do wymiany poszły okna, naprawiono sufit, odświeżono ściany oraz ocieplono ścianę pomieszczenia z zewnątrz. Tę część prac szkoła sfinansowała sama.
Uczniowie docenią?
Według przewidywań dyrekcji, prace powinny zostać zamknięte do 1 września, więc uczniowie wejdą już „na nowe”. Czy to docenią?
– Co roku prowadzone są jakieś remonty i młodzież zawsze to docenia. Najlepszym na to dowodem jest to, że nie ma zniszczeń. Uczniowie wiedzą, że służy to właśnie im. Tym bardziej, jeśli mają ładne, czyste, odświeżone sale czy podłogi, szanują je bardziej niż te stare, i tak zniszczone – zapewnia Maślanka.