Pociągi Kolei Śląskich zajęły miejsce Przewozów Ragionalnych na trasie między Częstochową a Gliwicami 1 października. Już pojawiły się problemy.
– Pociągi psują się, czasami opóźnienia wynoszą po kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt minut – alarmują pasażerowie.
Adam Warzecha, rzecznik prasowy Kolei Ślaskich przyznaje, że rzeczywiście pojawiają się usterki. Dotyczą przede wszystkim nowych elfów.
– Te pociągi muszą się po prostu rozjeździć – mówi Warzecha. – To tak, jak z nowym samochodem. W przypadku elfów większość usterek udaje się naprawić w ciągu kilkunastu, najwyżej kilkudziesięciu minut. Do tej pory nie było przypadku, by z powodu usterki pociąg nie wyjechał na trasę.
Rzecznik tłumaczy, że opóźnienia nie są powodowane wyłącznie awariami.
– Koleje Śląskie korzystają z torowiska innych spółek i np. od prowadzonych na nich prac zależy funkcjonowanie naszych linii – mówi Warzocha. – To np. remonty, prowadzone przez Polskie Linie Kolejowe.