Ponoć pierwsze pomiary w Górach Sowich pod kątem inwestycji były prowadzone już w latach 30. XX wieku. Jednak dopiero w 1943 roku (a może wcześniej) rozpoczęto poważnie myśleć o budowie podziemnego kompleksu, który miałby stanowić zaplecze do badań i produkcji tajnej broni. Tysiące więźniów – głównie z obozu koncentracyjnego Gross-Rosen – ruszyły w góry, budując drogi, mosty, kładąc tory kolejowe. Równocześnie w kilku punktach gór rozpoczęło się drążenie sieci korytarzy w jednej z najtrwalszych skał, z jakich zbudowane są Góry Sowie.
Tysiące więźniów poniosły przy tych robotach śmierć. Powodem była nie tylko ciężka praca, ale także głód, choroby, szykany ze strony strażników, a także wypadki, do których na budowie dochodziło bardzo często.
W efekcie prac powstało kilka podziemnych kompleksów, które dzisiaj noszą nazwy: „Rzeczka”, „Osówka”, „Włodarz”, „Jugowice Górne”, „Włodarz”, „Soboń”, „Sokolec” (jedna z teori mówi, że miały być połączone w całość). Przy okazji poruszania tematu „Riese” nie można pominąć takich miejscowości, jak Jedlina Zdrój, Wałbrzych czy zamek Książ (ten ostatni wymieniany jest jako jeden z najważniejszych elementów kompleksu).
Cechą charakterystyczną każdego z nich są wydrążone w skale korytarze, które wzmocniono żelbetowymi obudowami. Do ich umacniania służyły również drewniane belki i deski. We wnętrzach gór powstawały sztolnie i komory, do złudzenia przypominające podziemne hale produkcyjne. Prac budowlanych zaprzestano w maju 1945 roku. Wraz z więźniami, których prawdopodobnie zlikwidowano, zniknęli budowniczy, a także jednostki pełniące nadzór nad realizacją projektu.
Z opowiadań miejscowych wynika, że niewątpliwie pozostawiono czujki, których zadaniem było pilnowanie gór do momentu, aż przyroda i czas same nie zatrą ich wojennej przeszłości. Z informacji uzyskanych od mieszkańców miejscowości, położonych w górach, można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy. Z przeglądu tego, co pozostało do naszych czasów wynika, że budowy nigdy nie udało się ukończyć. Co innego mówią liczby i świadkowie, którzy twierdzą, że to, co dzisiaj można zwiedzać, to zaledwie część tego, co zbudowano. Być może na odkrywców czekają wykończone tunele i komory?
c.d. na kolejnej stronie
Domysłów na temat przeznaczenia inwestycji jest wiele. Ponoć to właśnie w Górach Sowich miała być budowana kolejna kwatera Adolfa Hitlera. To właśnie tutaj prowadzono podobno badania nad stworzeniem pojazdów antygrawitacyjnych, bomby atomowej (jej elementów lub całości), a nawet próby genetyczne na ludziach.
Wiosna 1945 roku i sytuacja na froncie wymusiły na Niemcach konieczność ewakuacji licznych instytucji. Niektórzy badacze twierdzą, że właśnie we wnętrzu Gór Sowich ukryto bankowe rezerwy, dzieła sztuki i bezcenną dokumentację, na podstawie której można było wdrożyć wiele innowacyjnych wynalazków techniki. Są tacy, którzy uważają, że góry kryją w sobie komory, gdzie ukryto bursztynową komnatę, a także ciała tysięcy więźniów, pogrzebanych w zasypanych sztolniach, by nigdy nie zdradzili nikomu prawdy o przeznaczeniu „Riese”.
Pozostałości projektu „Riese” można szukać również na powierzchni. Tysiące worków skamieniałego cementu to tylko jeden z dowodów na potwierdzenie tezy, że była to największa inwestycja III Rzeszy. Do tego na wielu leśnych zboczach można dostrzec tajemnicze budowle, o przeznaczeniu których krążą już legendy. Są również pionowe kanały, głębokie na kilkadziesiąt metrów, które miały służyć do wentylacji kompleksu.
Penetrując Góry Sowie warto zachować ostrożność. Już po wojnie dochodziło tutaj do licznych wypadków. Ci, którzy chcą bezpiecznie poznać Góry Sowie i posłuchać o ich tajemnicach, mogą odwiedzić jeden z udostępnionych dla turystów podziemnych kompleksów: „Włodarz”, „Osówka” lub „Rzeczka”. Spacer po wnętrzu góry z pewnością dostarczy niezapomnianych przeżyć. Warto też wybrać się do Książa, gdzie w czasie wojny, korzystając ze średniowiecznych murów zamczyska, budowano coś, co do XXI wieku nadal pozostaje zagadką.