Do tragedii doszło w czerwcu ubiegłego roku. 50-letni mężczyzna, pracujący przy ocieplaniu wieżowca przy ul. Czecha w Częstochowie, spadł z rusztowania i zginął na miejscu. Jak ustalono w czasie śledztwa, część rusztowania była wadliwie zbudowana. Wprawdzie człowiek, który zginął, pracował akurat w części konstrukcji, która była postawiona zgodnie z zasadami, jednak w ocenie prokuratury nie zwalnia to właściciela firmy budowlanej z odpowiedzialności.
– Przedsiębiorca naraził pracowników na niebezpieczeństwo, dopuszczając do korzystania z wadliwie ustawionego rusztowania – mówi prokurator Romuald Basiński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. – Prezentujemy tę sprawę ku przestrodze. Niestety z powodu rutyny, lekkomyślności i niedbalstwa każdego roku w budownictwie dochodzi do wypadków śmiertelnych.
Mężczyźnie za niewłaściwy nadzór nad pracami grozi do 3 lat więzienia. Jak się okazuje, 50-letni przedsiębiorca ma już akt oskarżenia za nieprzestrzeganie przepisów BHP na innej prowadzonej przez jego firmę budowie. 
					78