W lutym 2011 roku polski kierowca Formuły 1 Robert Kubica miał poważny wypadek podczas rajdu samochodowego w Ronde di Andora. Sportowiec doznał rozległych obrażeń. Miała na nie duży wpływ źle zamontowana bariera energochłonna, w którą uderzyło auto prowadzone przez Polaka. Samochód trafił w miejsce, w którym w nieprawidłowy sposób zostały połączone dwa elementy bariery, w skutek czego metalowy profil wbił się do środka samochodu. Robert Kubica do dziś przechodzi rehabilitację po koszmarnym wypadku.
Tak samo (jeśli nie bardziej…) niebezpieczne bariery mamy w Częstochowie. Znajdują się na trasie DK-1 na odcinku między ul. Krakowską a ul. Bór, przy pasie w kierunku Katowic. Widać, że auta kilkakrotnie rozbijały się już o bariery, więc urządzenia mające poprawiać bezpieczeństwo są zniszczone. Kolejne uderzenie w nie może przynieść skutki podobne jak podczas wypadku, któremu uległ Kubica.
– Dziękuję za informację, sprawdzimy to – zapowiedział Mariusz Sikora, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg i Transportu.