78
					                    
					
					
                    
						                    
                
            – Tak naprawdę nie zwracam uwagi, na którym jestem miejscu. Dla mnie liczą się bułka, banan i dobry lot. To taki syndrom Małysza – mówi Zbigniew Nieradka.
Po tym, jak szybownik Aeroklubu Częstochowskiego obronił tytuł mistrza świata w klasie 18-metrowej w Teksasie, awansował w rankingu z trzeciej na pierwszą lokatę.
 
			         
												 
															 
								 
								 
								