Kilka dni temu do policjantów Koziegłowach zgłosił się właściciel działki leśnej w Siedlcu Dużym i powiadomił, że ktoś wycina i kradnie jego drzewo. W trakcie czynności wykonywanych w pobliżu miejsca zdarzenia policjanci zauważyli jadący w ich kierunku samochód, który po chwili wjechał na okradaną działkę. Po zatrzymaniu auta, okazało się, że wewnątrz znajdowały się trzy osoby: mężczyzna który przyjechał kupić drewno, właściciel tartaku oraz złodziej, który oferował pochodzący z przestępstwa towar do sprzedaży. Ten ostatni to 46-letni mieszkaniec gminy Koziegłowy.
– Podczas przeszukania jego posesji funkcjonariusze znaleźli i zabezpieczyli kilka całych brzóz i już pocięte kawałki drewna – informuje st.asp. Magdalena Modrykamień, oficer prasowy myszkowskiej komendy. – Wszystko pochodziło z kradzieży. Jak ustalili prowadzący sprawę, mężczyzna wycinał i kradł drzewo, po to aby je sprzedawać. Wpadł jednak w ręce stróżów prawa zanim zdążył zrealizować swój plan.
W efekcie 46-latek został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Śledczy przedstawili mu już zarzuty. Za wyrąb i kradzież drzewa z lasu może mu grozić nawet 5 lat więzienia. O jego dalszym losie zadecyduje sąd.
93