Na szczęście dopisała pogoda. Deszcz mógł w istotny sposób zmienić przebieg wyścigu. Na starcie zabrakło kolarzy CCC Polsat, a Bank BGŻ wystąpił w okrojonym składzie. Za to drużyna Dariusza Banaszka wystawiła do walki wszystko, co miała, razem z senatorami polskiego kolarstwa Baranowskim i Sapą.
Do wyścigu przystąpiło 72 zawodników. BDC MarcPol Team od początku kontrolowało przebieg wyścigu. Na 17. okrążeniu udał się odjazd dwójce zawodników tego klubu: Dariuszowi Rudnickiemu oraz Piotrowi Kirpszy. Dołączył do nich Michał Podlaski z Banku BGŻ. Ten ostatni był główną siłą napędową ucieczki. Przez pewien czas usiłowała ich dogonić 8-osobowa grupa pościgowa. Bez powodzenia.
Bezskuteczna była też pogoń w wykonaniu Artura Detki z Mostostalu Puławy. Na 29. okrążeniu w pogoń ruszył Marcin Sapa. Popularny Saper miał jednak tego dnia za dużo siły w nogach i zamiast miny zdetonował łańcuch swojego roweru. Na rowerze bez łańcucha nie da się jechać…
Prowadząca trójka nie dała się dojść. Na finiszu dwójka BDC ograła Podlaskiego. Wyścig wygrał z wyraźną przewagą Rudnicki przed Podlaskim i Kirpszą. Potem na mecie pojawili się kolejni dwaj kolarze grupy Dariusza Banaszka, Damian Walczak i Mateusz Komar. Na dodatek w peletonie jako siódmy na mecie uplasował się następny zawodnik BDC, Eryk Latoń. W tej samej grupie jako piętnasty finiszował Adrian Banaszek, syn dyrektora sportowego zespołu BDC MarcPol Team.
W ramach wyścigu rozegrano także klasyfikację punktową za lotne finisze (punktowane było co piąte okrążenie), którą również wygrał Rudnicki. W kategorii orlików najlepszym okazał się Paweł Bernas z Kartuz. Niestety miejscowi zawodnicy nie podołali trudom wyścigu. Konrad Kott, Kacper Gronkiewicz (obaj z BDC), Sławomir Frejowski, Patryk Kostecki (Olimpijczyk Szczekociny) a także Bartosz Pilis, Miłosz Walas i Jakub Moćko (Błękitni Koziegłowy) nie ukończyli wyścigu. Młody Gronkiewicz jechał bardzo dobrze, odpadł dopiero na trzydziestej rundzie tego ciężkiego kryterium.
Zwycięzca 31-letni Dariusz Rudnicki prezentuje ostatnio wysoką, równą formę. Tydzień wcześniej wygrał wyścig o Wielką Nagrodę Bełchatowa. Tam uciekał razem ze swoim kolegą klubowym Komarem. Rudnicki ściga się już 17 lat. Zawodowcem jest już 11. rok. Przez rok ścigał się w holenderskim zespole Skil Moser. Jego największymi jak dotąd sukcesami jest wygranie wyścigu dookoła Mazowsza w 2003 roku i zdobycie w tym samym roku mistrzostwa Polski w kategorii orlików.
Rudnicki poważnie myśli o zrealizowaniu swojego marzenia życia, czyli – zdobycia tytułu mistrza kraju w elicie. Powalczy już za 2 tygodnie. Tyle że na mistrzostwa przyjadą wielcy nieobecni w Częstochowie, czyli zespół CCC Polsat i czołówka z BGŻ. Będą też zawodnicy, jeżdżący w zagranicznych klubach. Stawką będzie nie tylko koszulka z białym orłem, lecz kwalifikacja na Tour de Pologne oraz na Olimpiadę. Ale Rudnicki jest dobrej myśli, bo trasa jest skrojona pod niego, a on 4 dni później będzie obchodził swoje urodziny.
Słowa podziękowania należą się Urzędowi Miasta za wsparcie. Nie po raz pierwszy władze miasta oferują nam spektakl sportowy z najwyższej półki.
Organizatorami wyścigu byli: Cz.K.K.S. Kolejarz-Jura, Urząd Miasta w Częstochowie, Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego. Patronat medialny objęła Gazeta Internetowa wCzestochowie.pl.