Strona główna Archiwum 2011 - 2013 Nie ruszą internatu? Mieszkańcy: Super, ale wiemy, że to polityczna zagrywka!
Wszystko wskazuje na to, że przepychanki pomiędzy władzami miasta a przedstawicielami rady dzielnicy Zawodzie-Dąbie dobiegają końca. Magistrat odstąpił od pomysłu ulokowania osób z nakazem eksmisji w internacie przy ul. Legionów 19. Powstała za to nowa koncepcja, dotycząca sprawy. Czy przejdzie, okaże się podczas dzisiejszej (24 maja) sesji Rady Miasta w Częstochowie.

O bojach mieszkańców Zawodzia z miastem pisaliśmy już jakiś czas temu. Przedstawicielom dzielnicy nie podobał się pomysł władz Częstochowy, które zaproponowały, że w budynku internatu przy ul. Legionów stworzą mieszkania tymczasowe dla osób z nakazem eksmisji, a uczniów przeniosą do pobliskiego pogotowia opiekuńczo-wychowawczego. – To będzie getto, nie chcemy tu patologii! – denerwowali się ludzie i zapowiadali, że nie spoczną, póki nie dopną swego.

I udało się – choć nowa decyzja w sprawie została ogłoszona zupełnie nieoczekiwanie, zwłaszcza, że zastępca prezydenta Przemysław Koperski jeszcze trzy tygodnie temu zapowiadał, że od koncepcji nie odstąpi.

Skąd ta zmiana?

Co więc się stało, że sprawa przybrała tak nieoczekiwany obrót? – Powstała nowa koncepcja związana z powołaniem miejskiej bursy, aby racjonalne i zgodne z zasadami ekonomii zarządzać szkolnymi internatami – informuje Włodzimierz Tutaj, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Częstochowie.

Co to oznacza? Internat przy ul. Legionów, wraz z placówkami przy ul. Nowowiejskiego, Jasnogórskiej, Prusa i Kościuszki – wejdzie w skład bursy miejskiej, przeznaczonej dla uczniów. Z kolei na mieszkania tymczasowe zostaną zagospodarowane budynki komunalne w kilku obszarach miasta.

Mieszkańcy: Dopięliśmy swego, ale to zwykła manipulacja!

Taką koncepcję przedstawił ostatnio mieszkańcom miasta prezydent Krzysztof Matyjaszczyk. Chociaż przypadło im to do gustu, nie ukrywają, że intencje prezydenta nie wydają im się do końca czyste…

– Bardzo się cieszymy, ale jednocześnie czujemy niesmak, bo to oczywista polityczna zagrywka. Ta sprawa była odkładana od dłuższego czasu, przeciągana w nieskończoność… Pomysł był prosty: najpierw wywołać zamieszanie i próbować odebrać nam internat, a później przyjechać i oficjalnie nas „uratować”. A przecież to my działaliśmy w tej sprawie, to nasza zasługa! Matyjaszczyk chciał zabłysnąć jako dobry gospodarz, a my wiemy, że to zwykła manipulacja – twierdzi Krystyna Stefańska, przewodnicząca Rady Dzielnicy Zawodzie-Dąbie.

Innego zdania jest Przemysław Koperski, który zapewnia, że zmiana frontu świadczy wyłącznie o elastyczności władz. – Odstąpienie od tamtego pomysłu świadczy o tym, że wsłuchujemy się w głosy mieszkańców. To po pierwsze, a po drugie: dzięki bursie będziemy mogli nie tylko ulokować tam młodzież, ale również wynajmować pokoje na okres wakacji, np. pielgrzymom. To daje nam szeroki wachlarz możliwości – zaznacza.

Jaki będzie finał sprawy?

Póki co nie należy jednak dzielić skóry na niedźwiedziu, bo ostateczna decyzja w sprawie zapadnie dopiero dzisiaj, podczas sesji Rady Miasta. Wówczas nowe rozwiązanie będzie testowane przez rok – szczególnie pod kątem ekonomiczności.

Co natomiast, jeśli uchwała nie zostanie przegłosowana? Wrócimy do punktu wyjścia… – Może wielu osobom się to nie spodoba, ale wówczas znowu będziemy musieli zastanowić się nad pierwotną koncepcją – dodaje Koperski.

Aktualności z Częstochowy i regionu.
Sport, wydarzenia, kultura i rozrywka, komunikacja, kościół, zdrowie, konkursy.

Patronaty

© 2025 Copyright wczestochowie.pl