–  Było około 13., kiedy w zobaczyliśmy kłęby dymu, sąsiadka natychmiast wezwała straż pożarną, która przyjechała bardzo szybko – opowiada Kamila Dobrowolska, stojąc przed blokiem przy ul. Westerplatte, w  którym doszło do tragedii.
Niestety, mimo szybko przybyłej pomocy,  lokatora mieszkania na czwartym piętrze nie udało się uratować. 61-letni mężczyzna zmarł najprawdopodobniej na skutek zatrucia toksycznymi oparami, jakie wytwarzają się w czasie spalania się tworzyw sztucznych, występujących w meblach i innych elementach wyposażenia wnętrz.
– Dokładna przyczyna śmierci zostanie ustalona w czasie zarządzonej przez prokuratora sekcji zwłok – informuje młodszy aspirant Katarzyna Cichoń, p.o. oficera prasowego częstochowskiej komendy. – Ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną powstania pożaru, było zaprószenie ognia. 
– Taka tragedia, ten człowiek, to pan Zbigniew, miał złamaną nogę i nosił taki specjalny stelaż, który miał pomóc zrośnięciu się kości, być może przez to, nie miał jak uciec przed ogniem – mówiła nam Pani Kamila.
					60