Strona główna Archiwum 2011 - 2013 Nie chciałam grabić liści, więc wyleciałam z pracy…
0 komentarze 60 views

Nie chciałam grabić liści, więc wyleciałam z pracy…

Tak z goryczą w głosie mówiła dziś dziennikarzom Monika Szarek. To w jej obronie po południu na stacji benzynowej przy ul. Warszawskiej w Częstochowie pikietowali działacze NSZZ "Solidarność". Protestowali - chwilami naprawdę głośno - przeciwko działaniom kierownika stacji. Podkreślali, że ich zdaniem Szarek została wypowiedzeniem ukarana nie tylko za odmowę grabienia liści, ale także za... założenie w firmie związku zawodowego.

Młoda kobieta, która na stacji pod szyldem Orlen na Aniołowie zatrudniona była przez pół roku, jest przekonana, że dostała wypowiedzenie, gdyż odmówiła pracodawcy grabienia liści wokół obiektu. – Miałam to robić za darmo i poza godzinami pracy! – żali się.

Zwolniona postanowiła domagać się swoich praw, zwracając się o wsparcie do działaczy NSZZ „Solidarność”. Ci dziś (28 listopada) zorganizowali na stacji pikietę. Podkreślali – jak zresztą sama zainteresowana – że Szarek, choć na stacji nie pracowała długo, ze swoich obowiązków (wynikających z umowy z pracodawcą) wywiązywała się wzorowo.

– Ma ona bardzo pozytywną opinię, potwierdzoną odgórnymi kontrolami z firmy – zapewniał dziennikarzy Mirosław Kowalik, przewodniczący Zarządu Regionu Częstochowskiego NSZZ „Solidarność”.

Jego zdaniem jednym z powodów wyrzucenia kobiety z pracy jest jej przynależność do związku zawodowego. – Nie możemy ujawnić pozostałych pracowników, którzy są członkami związku, bo na pewno zostaliby natychmiast zwolnieni… Mogliśmy ujawnić tylko tę jedną osobę, która ma ochronę stosunku pracy – tak Mirosław Kowalik mówił reporterce częstochowskiej telewizji kablowej Orion.

Kierownik stacji przy ulicy Warszawskiej wypowiedzenie Monice Szarek wręczył 13 listopada. 
– Oficjalnym powodem zwolnienia, podanym przez pracodawcę, było to, że nie wykonałam polecenia służbowego. Szef podsunął mi papier i nie dał nawet czasu na zapoznanie się z jego treścią. Kazał od razu podpisać! – twierdzi zwolniona. – W tym miesiącu miałam otrzymać premię od Orlenu, wynikającą z systemu tzw. tajemniczego klienta. Właściciel stacji odebrał mi jednak wszystko. Za co? Za sprzeciw wobec nakazu sprzątania liści po godzinach… 


– Zwolnienie Moniki Szarek nie jest jedynym powodem naszej pikiety – mówili działacze „Solidarności”. – Na stacji brakuje zabezpieczenia przed kradzieżami w postaci monitoringu, za co nierzadko pokutują pracownicy.
 

– Z naszych pensji potrącane były pieniądze za skradziony w danym miesiącu towar – tłumaczy zwolniona. – Ani w sklepie, ani przy dystrybutorach nie ma kamer, więc z własnych kieszeni musieliśmy pokrywać koszty m.in. kradzionego paliwa.

Takie sytuacje zdarzają się na każdej stacji. Z półek sklepów znikają m.in. napoje, są też kierowcy, którzy zamiast płacić za paliwo, wolą po prostu uciec z pełnym bakiem. Jeśli jednak numery rejestracyjne pojazdu złodzieja zostaną zapisane na nagraniach monitoringu, policja ma szansę szybko do niego dotrzeć. Monika Szarek narzeka: bez sprawnego systemu kamer pracownicy stacji są wobec takich nieuczciwych „klientów” bezsilni. Po prostu nie są w stanie wystarczająco szybko zareagować i zapamiętać numerów rejestracyjnych.

Do sądu wpłynął już pozew o przywrócenie do pracy Moniki Szarek. Ta liczy jednak nie tylko na powrót do firmy, ale przede wszystkim na zmiany organizacyjne.

  – Oczekuję, że na tej stacji zostanie zatrudniony inny kierownik, który będzie przestrzegał praw pracowniczych. Jeśli to nie będzie możliwe, liczę, że aktualny szef dostanie upomnienie od firmy w sprawie karygodnego podejścia do podwładnych – podsumowuje zwolniona pracownica, która podkreśla, że swoje pretensje kieruje nie do koncernu Orlen, ale do kierownika stacji przy ul. Warszawskiej.

Kierownik stacji nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. Odmówił jakichkolwiek komentarzy w tej sprawie.

Aktualności z Częstochowy i regionu.
Sport, wydarzenia, kultura i rozrywka, komunikacja, kościół, zdrowie, konkursy.

Patronaty

© 2025 Copyright wczestochowie.pl