Wczoraj 27 listopada informowaliśmy na wCzestochowie.pl, że Włókniarz oraz firma K.J.G Company mocno zabiegają o to, aby Łaguta został we Włókniarzu. – Najpierw Włókniarz musi spłacić wszystkie zaległości wobec zawodników i instytucji publicznych, a co za tym idzie – otrzymać licencję na starty. Trudno, abyśmy jako prywatna firma angażowali się w sytuację finansową klubu – zauważa Artur Sukiennik, dyrektor handlowy K.J.G Company. – Jeśli klub wyjdzie na prostą, wtedy oczywiście zrobimy wszystko, aby zatrzymać Grigorija w Częstochowie.
Jeszcze niedawno pisaliśmy, że Rosjanin chce 300 tys. euro za sam podpis. – Ta kwota jest zawyżona. Tak naprawdę Grisza liczy na kwotę o przynajmniej 30 proc. mniejszą – twierdzi Sukiennik. – Gdy klub ureguluje wszystkie zaległości, dopiero wtedy zaczniemy negocjować z Łagutą.
Marian Maślanka, prezes Włókniarza, uważa, że klub jest na dobrej drodze do uzyskania licencji na starty w ekstralidze. – Myślę, że w ciągu najbliższych dni powinniśmy wyjść na prostą – przekonuje Maślanka.