efektywnymarketing – Nie mamy zgłoszeń o nieprawidłowościach czy sygnałów od zdezorientowanych kierowców. Widać, że przynajmniej na razie częstochowianie radzą sobie ze zmianami w ruchu – informuje chwilę po godzinie 15 dyżurny częstochowskiej policji. – Nie odnotowaliśmy też zwiększonej liczby kolizji. Dzień jak co dzień.
Przed godziną 15.00 kilkuminutowy korek tworzył się na Waszyngtona i przy wjeździe w Śląską, ale dramatu nie było, nie było też nerwowych ruchów kierowców, krzyków ani poganiających klaksonów. Kierowcy przyzywczaili się też do zmiany kierunku jazdy na Waszyngtona, na odcinku między Śląską a Nowowiejskiego.
Zmiany jednak wprowadziły nieco zamętu wśród tych, którzy korzystają z komunikacji miejskiej. Niektórzy pasażerowie negatywnie oceniali podzielenie tras autobusów nr 14, 17, 23, 30 i 33 na dwie części: A (dla autobusów jeżdżących po wschodniej stronie miasta) i B (dla tych od strony zachodniej – przystanek przy poczcie na ulicy Orzechowskiego). – Gdzie mnie pan wywiózł?! – krzyczała jedna ze starszych pasażerek autobusu nr 30, który do Częstochowy przyjeżdżał ze Stradomia. – Chciałam dojechać na Wyczerpy!
Fakt, że aby dojechać dalej, zdenerwowana kobieta przyjęła z dezaprobatą. Nic dziwnego – musiała przejść pieszo przez dworzec na ulicę Piłsudskiego i tam przesiąść się do autobusu 30A.
Utrudnienia związane są z budową kanału deszczowego oraz przebudową wodociągu na odcinku al. Wolności od II Alei do ul. Waszyngtona. Ta część ulicy jest zamknięta dla samochodów. Na odcinku jeżdżą tylko tramwaje. Według zapowiedzi remont w al. Wolności ma potrwać miesiąc.
