Na największej w Polsce imprezie motoryzacyjnej nie mogło zabraknąć samochodów zabytkowych. Jerzy Kowalik, mistrz blacharstwa samochodowego, chętnie opowiadał o swoich autach. Duże wrażenie zrobił na oglądających jego pontiac ventura.
– Pontiac ma ośmiocylindrowy silnik i pali ok. 20 litrów na setkę – informuje Kowalik. – Mam też garbusa, oryginalny kabriolet karman. Wyprodukowano ich tylko 1300.
Wystawca prowadzi warsztat samochodowy od 1973 roku. W latach 80. naprawiał Niemcom garbusy i mercedesy adenauery. Do dziś zajmuje się restaurowaniem zabytkowych samochodów.
– Odremontować garbusa, czy pontiaca to taka sama robocizna, jak we współczesnych samochodach. Tylko wartość rynkowa jest inna. Garbus kosztuje np. 10 tys. euro, pontiac z 80 tys. zł – zdradza Kowalik.