Za wynajem obiektów i ich utrzymanie częstochowskie kluby sportowe są winne MOSiR-owi w sumie 656 tys. złotych. Najwięcej, bo około 430 tys. złotych, do spłacenia ma piłkarski klub Raków Częstochowa. Jutro 27 lipca działacze Rakowa mają przelać pierwszą ratę. – Z MOSiR-em mamy umowę, wedle której będziemy sukcesywnie do 2017 roku dokonywać spłat zadłużenia – mówi Krzysztof Kołaczyk, prezes Rakowa.
Na liście dłużników jest także częstochowski klub żużlowy Włókniarz. Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, spółka jest winna MOSiR-owi ponad 100 tys. złotych. – Nasze zadłużenie jest dość duże – przyznaje Marian Maślanka, prezes Włókniarza. – Nikt nie ukrywa, że klub znalazł się w trudnej sytuacji finansowej. Dlatego będziemy szukać wsparcia w Urzędzie Miasta Częstochowa. Poszukujemy też osób, które pomogą nam spłacić ten dług.
Tymczasem zaległości finansowe wobec MOSiR-u uregulował jedynie siatkarski klub Tytan AZS Częstochowa.
W Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji konsultują się z prawnikami w sprawie lepszego zabezpieczenia swoich interesów. – Zastanawiamy się z prawnikami z częstochowskiego magistratu nad lepszym zabezpieczeniem naszych umów z klubami. Chodzi o to, żeby w przyszłości nie pojawiały się takie sytuacje – mówi Damian Lewandowski, z-ca dyrektora MOSiR w Częstochowie.
68