efektywnymarketing Od wczoraj 25 lipca zawodnicy klasy F2A prędkościowej i F2C wyścigowej startują na kręgach modelarskich stadionu przy ul. Olsztyńskiej. W klasie prędkościowej bierze udział Paweł Praus, wielokrotny mistrz Polski. – Obecnie moje wyniki nie są aż tak wysokie, żeby myśleć o podium w mistrzostwach Europy – przyznaje 36-latek z Tychów. – Póki co, mistrzostwa dopiero ruszyły. Na razie nie jest źle.
Paweł Praus twierdzi, że modelarstwo to szkoła inżynierii, która uczy dokonywania analiz. – Trzeba dobrze znać matematykę, fizykę, chemię. Nie można myśleć o uzyskaniu dobrego rezultatu, jeżeli samemu nie przygotowuje się modeli. W kupionym modelu nigdy nie wiadomo, co jest w jego środku. Ja buduję swoje modele i wiem, jakie modyfikacje trzeba zrobić, żeby model był konkurencyjny.
Jak się okazuje modelarstwo to droga zabawa. Model samolotu w klasie prędkościowiej kosztuje ok. 2 tys. euro. – Dlatego to, co mogłem, zrobiłem sam – przekonuje 36-latek.
W klasie prędkościowej startują modele tylko z jednym skrzydłem. Drugie zostało wyeliminowane, żeby zminimalizować opory powietrza. – Tego typu modele osiągają prędkość nawet ponad 300 km/h – zaznacza Praus.
Na murawie stadionu przy ul. Olsztyńskiej rozgrywana jest również konkurencja F2D tzw. comat, choć według wcześniejszych zapowiedzi organizatorów miały to być zawody akrobacji modelarskiej F2B. Jednak konkurencje F2B przeniesiono ze stadionu przy ul. Olsztyńskiej na lotnisko Rudniki.
Mechanik Dariusz Kaczmarek, aktualny mistrz Polski w klasie F2D, i jego pilot Grzegorz Popowicz z Wierzawic na Podkarpaciu nie będą się już liczyć w walce o medale mistrzostw. – Źle dobraliśmy paliwo, zadziałał wyłącznik i samolot Grzesia runął na ziemię. W tej konkurencji został jeszcze jeden Polak. W tym roku poziom jest bardzo wysoki – zauważa Kaczmarek.
Mistrzostwa Europy potrwają do 30 lipca. Patronat medialny nad imprezą sprawuje Gazeta Interentowa wCzestochowie.pl.
47
