Strona główna Archiwum 2011 - 2013 Młodość w starszym wieku…
0 komentarze 75 views

Młodość w starszym wieku…

Razem z końcem sylwestrowej nocy wszyscy - chcąc nie chcąc - stajemy się o rok starsi... Jedni z tego się cieszą, bo bliżej im do dorosłości, inni zaś, no powiedzmy tacy jak ja, żadnych właściwie powodów do radości nie mają.

Jest to konstatacja przyznaję niewesoła, bo wciąż oddalająca moje pokolenie od młodej beztroski i ciekawego życia. Może więc dlatego tak niełatwo przychodzi nam chwalić i rozumieć współczesność. Tych młodych od nas dzielą przecież lata, w których wiele pojęć moralnych czy obyczajowych miało zupełnie inne znaczenie niż mają obecnie. Ale ci młodzi za to wiedzą z kolei więcej o zwyczajach czy technikach współczesnych, o których moje pokolenie nie ma zielonego pojęcia. Oni też będą świadkami zdarzeń, których my już niestety nie zobaczymy.

Wszystko na tym świecie tak jest przecież urządzone, iż nikt nie żyje dłużej niż jeden raz i nie zobaczy więcej niż mu pozwolono.

Ale do dylematu starości i młodości… Otóż jesienią ubiegłego roku zatelefonował do mnie mój kumpel Jurek Całus z pytaniem, czy zabiorę się z wycieczką szkolną jego wnuczki na” Panoramę Racławicką” we Wrocławiu.

Pewnie, że się zabiorę, też mam przecież wnuczkę. No i pojechaliśmy. Okazało się wtedy, że w autokarze wynajętym specjalnie na tę okazję jechali sami prawie dziadkowie ze swoimi wnuczkami. Jedni i drudzy byli jednakowo radośni i wyraźnie podekscytowani perspektywą wspólnego spędzenia czasu. Zawsze mnie ciekawiło, skąd się bierze ta niezwykła więź psychiczna i
uczuciowa pomiędzy skrajnymi przecież pokoleniami: dziadków i wnuczków?

Mój wuj na przykład zwykł był mówić, że dopiero wnuki, a nie własne dzieci, są tą wielką frajdą, jakiej doświadczamy w sztafecie pokoleń. Rodzice, zagonieni codziennymi obowiązkami, nie zawsze potrafią dostrzec u swoich dzieci to, co potrafią zobaczyć dziadkowie. Na tej wycieczce do Wrocławia prawda ta zyskała kolejne potwierdzenie. Widać tu było wyraźnie jak to stateczni, niejednokrotnie utytułowani dziadkowie, dziecinnieją nagle w obecności swoich wnuków. Jak potrafią radować się ich młodością, cieszyć się razem z nimi wszystkim: jeszcze jedną wiosną na świecie, jeszcze jednym spojrzeniem ukochanego wnuka, jeszcze jednym wschodem słońca, bo daje on nadzieję na kolejny, dobry dzień. To nic, że niektórzy mówią na nich „trzeci wiek”. Ale za to jaki fajny!

Mogłem się o tym przekonać na spotkaniu autorskim, jakie odbyłem ze słuchaczami uniwersytetu takiego właśnie „trzeciego wieku”. Ilu tam było fajnych, pięknych i pełnych wigoru ludzi. Bo przecież nie ilość lat decyduje o naszym samopoczuciu. Nietrudno wokół nas znaleźć młodych ludzi ze wszystkiego niezadowolonych, z mentalnością zgorzkniałych starców, którym nic się nie chce. Bo i po co?

c.d. na kolejnej stronie


A tamci, z tego uniwersytetu trzeciego wieku, tryskają radością i pogodą ducha, pomimo że ich życie składa się przecież z tych samych co nas wszystkich kłopotów, przeciwności losu, rozczarowań i smutków. Dowodem na to niech będzie ów autobus do Wrocławia, który rozbrzmiewał śpiewem i cały czas był w dobrym nastroju.

Czy takie zadowolenie ze starości jest przymiotem naszych czasów? Chyba tak. Nie znamy już przecież pojęcia dożywocia czy życia na łasce lub niełasce dzieci. Dzisiaj niejednokrotnie bywa
odwrotnie. To młodzi żyją często z emerytur rodziców lub dziadków. I dobrze, że ich mają.
Gorzej jest tylko w sferze autorytetów. Ongiś ludzi starych było niewielu. Nie dożywali długich lat, ale byli za to powszechnie szanowani, hołubieni, uosabiali bowiem mądrość i życiowe doświadczenie. Zwracano się do nich po rady i opinie, kiedy nie wystarczała krzepa osiłków i młodzieńczy zapał.

Dzisiaj jest odwrotnie. Zamiast od swoich starców, młodzież czerpie wiedzę z telewizorów, radia i kolorowych czasopism, bo postęp medyczny i farmakologiczny tak zapełnił świat starymi ludźmi, że dla niektórych stali się oni wręcz utrapieniem, jakby niepotrzebnym dodatkiem do normalnego życia. Wystarczy popatrzeć, co rząd robi z nami, rencistami i emerytami, aby się o tym przekonać. Musimy więc my „starzyki” sami zadbać o siebie. Pilnować zdrowia, zachować młodość i korzystać z życia ile się tylko da.

Czego sobie i wszystkim swoim rówieśnikom szczerze życzę.

Aktualności z Częstochowy i regionu.
Sport, wydarzenia, kultura i rozrywka, komunikacja, kościół, zdrowie, konkursy.

Patronaty

© 2025 Copyright wczestochowie.pl