W obu wyścigach Mirecki musiał przedzierać się do przodu. Na początku startował z dziewiątego miejsca zdobytego w kwalifikacjach. – Na samym starcie pierwszego biegu jeden z zawodników dachował i mieliśmy restart wyścigu. Szybko przebiłem się po nim na 6. miejsce i goniłem czołówkę – relacjonuje Mirecki. – Wkrótce rozpoczęła się walka pomiędzy nami. Do tego stopnia było ciekawie, że składaliśmy się do zakrętów w „peletonie” składającym się z 7-8 samochodów. Wyszedłem zwycięsko z tych pojedynków i ostatnie okrążenia jechałem już bezpiecznie na trzecim miejscu.
Drugiego dnia zawodnik BM Racing Team ruszył do wyścigu z ósmego pola. 16-latek znów dzielnie wyprzedzał rywali i ponownie stanął na podium. – Zawodnik stojący na pole position miał problem techniczny z samochodem i trochę zablokował pozostałych kierowców. Tym samym lewa linia toru pozostała wolna, co wykorzystałem. W tym biegu byłem już nawet na drugim miejscu, ale źle odhamowałem i spadłem na trzecie – opowiada Mirecki.
Dzięki bardzo dobrej postawie częstochowianin przesunął się w klasyfikacji generalnej na 4. miejsce.