– W godzinach porannych wszystko starannie przygotowywaliśmy tak, aby sprawić frajdę gościom i pokazać im wyścigi samochodowe „od zaplecza” – opowiada Bartłomiej Mirecki. – Najważniejszym było jednak zebrać jak najwięcej pieniędzy do puszek WOŚP dla potrzebujących dzieci. Póki co jeszcze nie wiadomo ile dokładnie zebraliśmy, ale myślę, że suma jest niemała! Mam nadzieję, że wszystkim się podobało i następnym razem również dopisze taka sama duża ilość osób, a może i nawet większa.
W niedzielę odbyła się licytacja przejazdów na prawym fotelu z mistrzem Polski. Park maszyn na parkingu M1 składał się wyścigowej Kia Picanto oraz samochodów niespodzianek: subaru impreza STI, mitsubishi lancer EVO IX i ford focus RS.
Mimo padającego śniegu i temperatury -10 stopni Celsjusza było sporo chętnych do przejazdu. – Trochę zmarzliśmy, ale cytując klasyka „jak jest zima, to musi być zimno”, doczekaliśmy zmroku i bardzo dobrze się przy tym bawiliśmy – twierdzi Radosław Turek, rzecznik prasowy BM Racing Team.