Prezydent Częstochowy Krzysztof Matyjaszczyk wszczął procedurę odwołania Młynarczyk z uwagi na zaostrzający się spór zbiorowy między dyrekcją Filharmonii Częstochowskiej a jej pracownikami. Związkowcy zarzucili dyrektorce złe gospodarowanie finansami instytucji, brak podwyżek, a także działania ocierające się o mobbing. Magistrat wystąpił do związków zawodowych i Ministerstwa Kultury o opinię w tej sprawie. – Teraz mamy już wszystkie dokumenty, które w najbliższym czasie zostaną przedłożone prezydentowi – zapewnia Tutaj. – W ciągu kilku dni prezydent powinien podjąć decyzję w sprawie odwołania dyrektorki.
Rzecznik prasowy częstochowskiego magistratu twierdzi jednocześnie, że w przypadku odwołania Młynarczyk, zgodnie z zaleceniami Ministerstwa Kultury, natychmiast rozpocznie się procedura powołania nowego dyrektora.
Beata Młynarczyk czeka na decyzję prezydenta. Nie podjęła jeszcze żadnych kroków. W przypadku odwołania ze stanowiska przysługuje jej trzymiesięczny okres wypowiedzenia i odprawa. Oznacza to, że miasto będzie musiało zapłacić Młynarczyk ponad 15 tys. złotych brutto.
O procedurze odwołania Beaty Młynarczyk z dyrektorskiego fotela pisaliśmy na łamach Gazety Internetowej wCzestochowie.pl już trzykrotnie:
http://www.wczestochowie.pl/kategoria/wiadomosci/dyrektorka-filharmonii-straci-prace
http://www.wczestochowie.pl/kategoria/wiadomosci/dyrektorka-na-wylocie
http://www.wczestochowie.pl/kategoria/wiadomosci/dyrektorka-odpiera-zarzuty