Wszystko zaczyna się od pomysłu…
Pomysł wyszedł od Tomasza Kosińskiego i Marty Frej. Wprowadzą go w życie wspólnie z Łukaszem Piskorkiem, który zajął się typografią.
– Dzięki akcji sztuka neonu ma zyskać nowy blask, przywracając go zarazem miastu – tłumaczy Tomasz Kosiński.
Sztuka czy szuka?
Jak będzie działał neon? Całość stanowić będzie słowo „sztuka”, w którym litera „t” będzie migotać, dzięki czemu co jakiś czas „sztuka” zamieniać się będzie w „szuka”.
Ale… aktualnie przygotowania utknęły na etapie poszukiwania środków. – Neon jest zaprojektowany. Mamy już wstępny kosztorys, z którego wynika, że jego cena powinna zamknąć się w kwocie 4 tys. zł. Teraz musimy zadbać już tylko o finansową stronę przedsięwzięcia – mówi Kosiński.

Start na „Frytce”
Mrugająca wizytówka zadebiutuje w czerwcu, na Festiwalu Frytka Off. Częstochowianie będą mogli oglądać ją na fasadzie Konduktorowni. Następnie neon powędruje do Centrum Promocji Młodych w Willi Generała. Będzie zamontowany na budynku i uroczyście odsłonięty po raz drugi.
Zdaniem pomysłodawców jest to najlepsza alternatywa dla stałego pobytu neonu, ponieważ CPM sprzyja młodym twórcom i promuje sztukę nowoczesną. W akcję zaangażowało się również muzeum neonu w Warszawie.
Migały kiedyś, migać będą znów
Lata świetności szklanych rurek, wypełnionych świecącym gazem, przypadały na lata 60-te i 70-te ubiegłego stulecia. Częstochowskie przedsięwzięcie ma udowodnić, że neony nie są reliktami przeszłości, kojarzącymi się ze złym smakiem, ale pomysłem na niebanalną ozdobę miasta.