MoodleMoot – czyli wirtualne miejsce spotkań miłośników nauczania na odległość – stale zyskuje na popularności. Dzięki tej internetowej platformie użytkownicy sieci z całego świata mogą „spotykać się”, rozmawiać, wymieniać doświadczeniami oraz praktykować metodę e-learningu.
W WSL zagościła ona już 11 lat temu.
– Zaczęliśmy interesować się tym zjawiskiem w 2000 roku. Wówczas internet zaczynał zyskiwać coraz większe grono sympatyków, postanowiliśmy więc to wykorzystać. Z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że 11 lat temu wprowadziliśmy pierwszy w Polsce program e-learningu w zakresie filologii angielskiej. Przez ten czas udało nam się zdobyć pozycję lidera w tej dziedzinie – mówi Cezary Wosiński, rektor WSL.
Trzy lata temu to właśnie w progach lingwistycznej uczelni po raz pierwszy odbyła się międzynarodowa konferencja MoodleMoot. Wówczas spotkanie poświęcono samej platformie, dziś – prelegenci skupiają się na e-nauczaniu. Część prezentacji przebiega w języku polskim, a część – w angielskim.
– Nasi mówcy w czasie wypowiedzi przebywają np. w Izraelu, Belgii czy innych miejscach świata. Dla osób słabiej władających językiem angielskim istnieje możliwość tłumaczenia wypowiedzi – mówi Tomasz Walasek, koordynator konferencji.
Elementem przewodnim tegorocznego spotkania jest debata nad rozwijaniem kompetencji nauczyciela i ucznia, pracujących w środowisku elektronicznym. Ponadto zagraniczni i polscy goście poruszali takie tematy, jak m.in. wolność kształcenia w nowym prawie, „moodle” w praktyce samokształceniowej dorosłych czy budowanie społecznościowego kursu na platformie Moodle. Istotnym punktem spotkania było również zestawienie plusów i minusów nauczania na odległość. Chociaż e-learning ma ustalone prawnie i organizacyjnie miejsce w procesie nauczania wyższego, ciągle traktowany jest jako nowość.
– Myślę, że takie są potrzeby nowoczesnej edukacji. E-learning to coś więcej, niż tradycyjne kształcenie. Oprócz przekazywania wiedzy mamy do czynienia z bardzo szerokim spektrum działań w zakresie przekazywania kompetencji społecznych. Żeby uczyć się przez internet, trzeba umieć zarządzać swoim czasem i mieć silną motywację – przekonuje Cezary Wosiński.
Zdaniem rektora WSL, osoby, które kończą studia przez internet, są w wielu krajach bardziej cenione jako pracownicy. Świadczy to bowiem o tym, że taki absolwent w zdobywanie wiedzy musiał włożyć – wbrew pozorom – znacznie więcej chęci i wysiłku.
– Stosując takie metody nauczania, studenci zyskują na czasie i jakości przekazywanych przez nas treści. E-learning można albo kochać, albo nienawidzić. Nasi studenci go kochają! – podsumowuje Tomasz Walasek.