Deklaracja poprzedzona była ponaddwugodzinnym spotkaniem prezydenta Matyjaszczyka, wiceprezydenta Przemysława Koperskiego i naczelnika Ryszarda Stefaniaka z przedstawicielami szkół, przewidzianych do likwidacji lub łączenia. Na sali znaleźli się nauczyciele, uczniowie z Zespołu Szkół Kochanowskiego, Zespołu Szkół Ekonomicznych, Zespołu Szkół im. Reymonta, Zespołu Szkół im. Andersa i Zespołu Szkół Mechaniczno – Elektrycznych przy ulicy Targowej. Na miejscu byli także rodzice uczniów.
Przyszli, by przekazać władzom swoje zdanie na temat planów połączenia „Kochanowskiego” z „Ekonomikiem” i „Andersa” z Zespołem Szkół z ulicy Targowej. Przedstawiciele „Reymonta” przybyli, by przeciwstawić się planom likwidacji działających w ich szkole profilowanych klas liceum ogólnokształcącego.
– Wielu uczniów z naszej szkoły dojeżdża m.in. z Rędzin jednym autobusem. Gdy zostaniemy przeniesieni do „Ekonomika”, będą mieli dodatkowo utrudnioną komunikację – mówiła Jolanta Słomczyńska, licealistka z ZS „Kochanowskiego”.
Jej rówieśnica Rokasana Baran, przewodnicząca szkolnego samorządu w Zespole Szkół Ekonomicznych, dodawała:
– Gdy uczniowie z „Kochanowskiego” przejdą do nas, najprawdopodobniej będziemy musieli pracować na dwie zmiany. To przecież odbije się na nauce, szczególnie tych osób, które w przyszłym roku będą zdawać maturę. Wydaje mi się, że mamy prawo do tego, by zapewniono nam jak najlepsze warunki do przygotowania się do tego egzaminu – tłumaczyła.
Podobne argumenty przytaczane były w wypowiedziach innych, dodatkowo pojawiały się pytania o los nauczycieli, którzy pracują w szkołach przewidzianych do likwidacji, oraz o to, dlaczego miasto chce zlikwidować licea w zespołach szkół.
– Chcemy profilować placówki. Planujemy, że w zespołach szkół nie będzie liceów ogólnokształcących – mówił prezydent Matyjaszczyk. – Zależy nam, by nasi uczniowie mieli konkretne zawody, by nie zasilali rzeszy bezrobotnych. Już w tej chwili w Powiatowym Urzędzie Pracy w Częstochowie zarejestrowanych jest 1200 absolwentów liceów.
Prezydent podkreślał także, że w ostatnich latach liczba uczniów w częstochowskich szkołach zmalała o 20%, paradoksalnie w tym samym czasie o tyle samo wzrosło zatrudnienie w szkołach. Dlatego miasto przeprowadza racjonalizację zatrudnienia. Zmieniono już wymiary pracy nauczycieli – tak, by jak najmniej było przypadków, gdy jeden nauczyciel ma np. 2,5 etatu, a inny zaledwie jego część.
– Koszty funkcjonowania szkół rosną. Jest wiele placówek, w których do subwencji ministerstwa trzeba sporo dokładać, więc zmiany są konieczne – podkreślał naczelnik Stefaniak. – Jestem przekonany, że przedstawiony przez nas program zmian jest najlepszym z możliwych rozwiązań.
Mimo przekonania naczelnika co do jakości pomysłu wydziału edukacji częstochowskiego magistratu, spotkanie z nauczycielami i uczniami skończyło się dość nieoczekiwanie. – Nie będziemy likwidować i łączyć zespołów szkół – zadeklarował prezydent Krzysztof Matyjaszczyk. – Takie stanowisko będę rekomendował Radzie Miasta.
Jednocześnie podkreślił, że nie będzie naboru do działających w zespołach szkół liceów. Te, które istnieją, będą powoli wygaszane, a przy rekrutacji do szkół ponadgimnazjalnych zostaną wprowadzone progi punktowe, które będą wpływały na to, do jakiej placówki absolwent gimnazjum będzie mógł zostać przyjęty.
– Dziękujemy panie prezydencie za tę decyzję. Szkoda, że tak późno podjętą… – mówił Mirosław Kowalik, przewodniczący częstochowskiego NSZZ „Solidarność”.
Z sali padło jeszcze kilka głosów wątpliwości w sprawie likwidacji liceów. – Przez to nasza szkoła straci dwie klasy, znacząco wpływające na kształt naszej edukacji – mówiły nauczycielki z „Reymonta”, szkoły o profilu odzieżowym. – Nie będziemy mogli prowadzić np. klasy modelek, a taki profil jest w tej chwili w liceum. Reforma edukacji takiego kierunku w technikach nie przewiduje.