efektywnymarketing Zawody rozegrano na przełomie lipca i sierpnia w macedońskiej miejscowości Kruszewo. Organizatorzy szukali miejsca na południu Europy, gdzie pogoda jest przewidywalna. Wybrali Macedonię, choć – jak twierdzi Walter Wojciechowski – warunki były trudne do latania.
– Ciężko było utrzymać się w powietrzu, utrzymać czołowo przed otwarciem cylindra startowego i zrobić wysokość. Ale pod chmurami latało się bardzo przyjemnie – twierdzi paralotniowy wicemistrz Polski. – Startowaliśmy ze stoków gór, ale lataliśmy po płaskim terenie. Były słabe, niskie noszenia i kto nie dbał o wysokość, nie był cierpliwy, szybko lądował.
Wraz ze swoimi kolegami z grupy AirAction Wojciechowski wywalczył także srebrny medal w klasyfikacji drużynowej.
Sukces odniósł również inny członek Aeroklubu Częstochowskiego – Grzegorz Misiak, który z kolegami z Grupy 303 zajął trzecie miejsce w drużynówce. – Dla mnie Macedonia była zupełnie nowym miejscem, a latanie tam przyniosło nowe doświadczenia – mówi Misiak. – Te zawody to były szachy. Chodziło o to, żeby nie cisnąć do przodu, spokojnie lecieć, zrobić wysokość i lecieć po punktach do mety.
